
Zwycięstwo Karola Nawrockiego w II turze wyborów prezydenckich w Polsce, według agencji Bloomberg, ma znaczenie nie tylko krajowe, ale i globalne. Amerykańskie media zauważają, że to także sukces ruchu MAGA (Make America Great Again), związanego z prezydentem USA Donaldem Trumpem.
Polityczny triumf kandydata wspieranego przez PiS może być odbierany jako symboliczne zwycięstwo obozu populistyczno-konserwatywnego.
Jak zauważa Bloomberg, ruch MAGA bez powodzenia próbował wcześniej wpływać na wybory w Niemczech, Kanadzie i Australii, wspierając polityków o poglądach nacjonalistycznych lub skrajnie prawicowych.
W Polsce ten scenariusz się powiódł – Karol Nawrocki zdobył 50,89 proc. głosów, pokonując Rafała Trzaskowskiego, który uzyskał 49,11 proc.poparcia.
Choć na początku kampanii Rafał Trzaskowski miał wyraźną przewagę i był faworytem wielu sondaży, otoczenie Trumpa i wsparcie ze strony PiS pozwoliły Nawrockiemu na przejęcie inicjatywy.
Bloomberg zauważa, że koalicja rządząca, na czele z premierem Donaldem Tuskiem, nie zrealizowała jeszcze kluczowych zapowiadanych reform, a wybór Nawrockiego może te działania dodatkowo skomplikować.
Karol Nawrocki zapowiedział, że jego wybór oznacza koniec "monopolu władzy" Donalda Tuska, który – jego zdaniem – jest sprzeczny z aspiracjami obywateli. Zwycięstwo kandydata wspieranego przez PiS może wzmocnić nie tylko to ugrupowanie, ale także dać impuls skrajnej prawicy, szczególnie w kontekście nadchodzących wyborów parlamentarnych w 2027 roku.
Choć Donald Tusk jest postrzegany w Europie jako polityk, który potrafił przeciwstawić się populizmowi, jego krajowa popularność stopniowo maleje. Zdaniem Bloomberga, wielu wyborców zarzuca mu brak skuteczności i zbyt wolne tempo zmian. Wygrana Nawrockiego może jeszcze bardziej pogłębić polityczne napięcia w obrębie koalicji rządzącej.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie