
Podczas uroczystości z okazji Święta Konstytucji 3 Maja na Placu Zamkowym w Warszawie znów pojawił się Zbigniew Komosa – obywatelski aktywista, który od lat publicznie krytykuje działania prezydenta Andrzeja Dudy. Tak jak w zeszłym roku, Komosa stanął z transparentem z napisem: „Adrian, zamilcz dzisiaj”. Baner ten został mu wcześniej odebrany.
Zbigniew Komosa w kwietniu 2025 roku w swoich mediach społecznościowych poinformował, że po niemal roku odzyskał swój baner z napisem "Andrzej zamilcz dzisiaj". Policjanci zarekwirowali go bezprawnie w maju 2024 roku, gdy w tym samum miejscu, co dziś protestował przeciwko łamaniu przez prezydenta Andrzeja Dudę Konstytucji.
Napis na banerze wprost odnosi się do Andrzeja Dudy i jego kontrowersyjnych decyzji jako prezydenta – zwłaszcza w kontekście wielokrotnego łamania konstytucji. „Adrian” to prześmiewcze określenie prezydenta, zaczerpnięte z satyry politycznej.
Komosa, jak co roku, manifestował w miejscu, gdzie odbywa się oficjalne wystąpienie głowy państwa. Jego obecność nie zakłóciła ceremonii, ale przyciągnęła uwagę mediów i opinii publicznej.
Święto Konstytucji 3 Maja to dzień szczególnej wagi w polskim kalendarzu państwowym – upamiętnia uchwalenie w 1791 roku jednej z pierwszych nowoczesnych konstytucji w Europie i na świecie.
Dla Zbigniewa Komosy oraz wielu obywateli to nie tylko okazja do świętowania, ale również moment refleksji nad przestrzeganiem zasad państwa prawa. To dlatego wybór tej konkretnej daty na protest nie jest przypadkowy – ma charakter symboliczny. Komosa przypomina, że konstytucja to nie tylko historyczny dokument, lecz akt prawny, który powinien obowiązywać wszystkich – również prezydenta Rzeczypospolitej.
W jego ocenie Andrzej Duda, który przemawia tego dnia z mównicy jako strażnik ustawy zasadniczej, sam wielokrotnie ją łamał, co czyni jego obecność i słowa – zdaniem protestującego – niewiarygodnymi.
Prezydent Duda wielokrotnie był oskarżany przez środowiska prawnicze, konstytucjonalistów i organizacje pozarządowe o działania sprzeczne z ustawą zasadniczą. Do najpoważniejszych zarzutów należy m.in.:
Ułaskawienie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika w trakcie trwającego procesu – działanie uznane przez Sąd Najwyższy za pozbawione podstaw prawnych.
Powtórne powołanie sędziów Trybunału Konstytucyjnego mimo wcześniejszego, prawomocnego wyboru przez Sejm.
Ignorowanie orzeczeń Sądu Najwyższego i TSUE w sprawach dotyczących niezależności sądownictwa.
Współudział w procesie "upartyjniania" Krajowej Rady Sądownictwa poprzez powoływanie jej członków z rekomendacji politycznych.
Podpisywanie ustaw ograniczających prawa obywatelskie (np. tzw. „lex TVN” czy „lex Tusk”), które wzbudzały poważne wątpliwości co do zgodności z konstytucją i standardami demokracji.
Na te same przykłady rażącego łamania Konstytucji przed Dudę wskazał w miniony piątek na antenie TVN24 profesor Strzembosz.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie