Reklama

Bytom: Pościg policyjny za 14-latkiem. Auto uderzyło w barierki i stanęło w płomieniach

W nocy z piątku na sobotę policjanci w Czeladzi próbowali zatrzymać do kontroli osobowego fiata. Kierujący pojazdem nie zatrzymał się na sygnały świetlne i dźwiękowe, rozpoczynając niebezpieczną ucieczkę. Pościg przebiegał przez Siemianowice Śląskie i zakończył się w Bytomiu tragicznym wypadkiem.

Jak poinformowała mł. asp. Andżelina Rochowiak z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach, kierowca fiata stracił panowanie nad pojazdem na ul. Stanisława Witczaka w Bytomiu. Auto uderzyło w przydrożne barierki oraz inne samochody, po czym stanęło w płomieniach.

Na szczęście wszystkim czterem pasażerom – nastolatkom w wieku 14 i 15 lat – udało się wydostać z wraku przed całkowitym spaleniem pojazdu.

Kim byli uczestnicy wypadku?

Okazało się, że za kierownicą siedział 14-latek, a jego pasażerami byli rówieśnicy z Sosnowca i Czeladzi. Samochód należał do matki jednego z nich, jednak nie wiadomo jeszcze, w jaki sposób nastolatkowie weszli w jego posiadanie i dlaczego zdecydowali się na ucieczkę.

Cała czwórka została przewieziona do szpitala, jednak nie ujawniono szczegółów dotyczących ich stanu zdrowia.

Policja bada okoliczności zdarzenia

Policja prowadzi dochodzenie, by ustalić, jak doszło do tego, że niepełnoletni chłopcy znaleźli się w samochodzie bez opieki osoby dorosłej. Mł. asp. Marcin Szopa z Komendy Powiatowej Policji w Będzinie zapowiedział, że sprawa zostanie dokładnie wyjaśniona.

To kolejny przypadek, który pokazuje, jak niebezpieczne mogą być nieodpowiedzialne zachowania młodych osób na drodze. Szaleńcza jazda 14-latka mogła skończyć się tragedią, której na szczęście udało się uniknąć.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: PAP Aktualizacja: 08/03/2025 12:33
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do