
Wiceszef Ministerstwa Obrony Narodowej Cezary Tomczyk odniósł się do naruszenia polskiej przestrzeni powietrznej przez rosyjskie drony. Podkreślił, że zarówno Polska, jak i jej sojusznicy z NATO mają pełną wiedzę na temat ich pochodzenia i trajektorii lotu.
Ostrzegł również, że politycy powielający rosyjską propagandę stają się „pożytecznymi idiotami Kremla”.
Do incydentu doszło w nocy z wtorku na środę, kiedy Rosja prowadziła zmasowany atak na Ukrainę. Polska przestrzeń powietrzna została wielokrotnie naruszona, a wojsko natychmiast uruchomiło procedury obronne. Polskie i sojusznicze radary śledziły kilkanaście obiektów, z czego część uznano za potencjalnie niebezpieczne i podjęto decyzję o ich neutralizacji.
Według danych MSWiA odnaleziono dotychczas szczątki 17 dronów. Wojsko i służby kontynuują poszukiwania.
Sprawa wzbudziła kontrowersje w debacie publicznej. Niektórzy politycy, m.in. poseł Marek Jakubiak, sugerowali, że zdarzenie mogło być próbą sprowokowania Polski przez Ukrainę.
Tomczyk w rozmowie z Polsat News stanowczo odrzucił te insynuacje.
– Wiemy dokładnie, i wiedzą o tym sojusznicy z NATO, skąd te drony były wystrzelone. Znamy ich trajektorię i korytarze lotu. To nie są domysły – podkreślił.
Dodał również ostrą uwagę pod adresem polityków powielających rosyjską narrację:
– Chciałbym przekazać jedną rzecz: nie bądźcie debilami. Cały świat na nas patrzy, a Rosja szczególnie. Jeśli ktoś publikuje rosyjskie fake newsy, to jest po prostu pożytecznym rosyjskim idiotą.
Do sytuacji odniósł się także prezydent USA Donald Trump. Ocenił, że mogło dojść do błędu, ale dodał, że jest „niezadowolony z całej sytuacji” i wyraził nadzieję na jej szybkie zakończenie.
Z tym stwierdzeniem nie zgadza się polski rząd. Tomczyk zaznaczył, że przy tak dużej operacji militarnej nie ma mowy o przypadkowym naruszeniu przestrzeni powietrznej Polski. Podobne stanowisko zajął również wicepremier i szef MSZ Radosław Sikorski, który na platformie X napisał, że nie było mowy o pomyłce.
Słowa wiceszefa MON wpisują się w szerszy kontekst działań rządu, który podkreśla konieczność jedności i odporności na dezinformację. Rosyjskie działania hybrydowe, w tym kampanie propagandowe, mają na celu destabilizację opinii publicznej i skłócenie sojuszników NATO.
Tomczyk zaapelował, by w obliczu zagrożeń politycy i obywatele kierowali się faktami, a nie narracją podsuwaną przez Kreml.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie