
Dagmara Pawelczyk-Woicka jest koleżanką Zbigniewa Ziobry. Nigdy nie kryła swoich sympatii politycznych wobec Suwerennej Polski. Choć partii zawdzięcza swoją karierę, nadal sama nazywa się "niezależną". Internauci nie pozostawili na szefowej neo-KRS suchej nitki w sieci.
Tuż po tym, gdy zakończono legalną czynności przeszukania w gabinecie Przemysława Radzika – odpowiedzialnego za represjonowanie niezależnych sędziów – Dagmara Pawelczyk-Woicka zamieściła na swoim profilu na Twitterze post, w którym pisze, że "wchodzą siłą".
Zdjęcie przedstawia otwarte przy użyciu odpowiednich narzędzi szafy pancerne, w których przechowywane były dokumenty i akta sędziów wykorzystywane przez zorganizowaną grupę rzeczników dyscyplinarnych do represjonowania kolegów m.in. za przestrzeganie unijnego prawa.
Szefowa neo-KRS w stronniczy sposób przedstawia od południa przebieg czynności prowadzonych i zleconych przez Prokuraturę Krajową. Jej posty idealnie wpisują się w skrajnie prawicową i niemającą nic wspólnego z rzeczywistym biegiem dzisiejszych wydarzeń narrację telewizji Republika.
Przypomnijmy, że zarówno obecni na miejscu funkcjonariusze stołecznej policji, jak i sam oddelegowany z PK prokurator wielokrotnie wzywali Przemysława Radzika do wydania konkretnych akt prowadzonych przez niego postępowań. ten jednak nie tylko ostentacyjnie odmawiał wykonania polecenia, ale też przemieszczał się po korytarzach budynki.
Woicka pomija też, że czynności nie były prowadzone na terenie KRS, nie dotyczyły też samej Krajowej Rady Sądownictwa, co potwierdziła prok. Anna Adamiak.
Rzecznicy ad hoc wielokrotnie zwracali się do zastępców rzecznika dyscyplinarnego o wydanie tych akt. Finalnie te akta nie zostały wydane. To właśnie rzecznicy zwrócili się do prokuratury o zabezpieczenie tych akt, jako dowód w prowadzonym postępowaniu
Jeszcze pełniąca swoje obowiązki szefowa neo-KRS, choć kilkanaście miesięcy temu piętnowała sdziów za korzystanie z mediów społecznościowych, teraz sama robi to nagminnie. Niestety nie po to, by uczciwie informować swoich fanów, ale po to by szerzyć nieprawdziwe informacje w sieci.
Pod jej postami internauci przypominają jej, że stoi na czele niezgodnego z Konstytucją organu. nie brauje też ironicznych wpisów odnoszących się do jej sympatii politycznych.
Inny internauta zwrócił uwagę na ważną okoliczność. Sam fakt, że sędzia (Woicka wcześniej pełniła ten urząd – red.), który powinien stać na straży prawa łamie jest w ostentacyjny sposób jest skandalem. Autor posta zaznaczył, że utrudnianie śledztwa jest karalne.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie