Duda dezawuował Bogdana Klicha. Sikorski apeluje do prezydenta

Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski zaapelował do prezydenta Andrzeja Dudy, by nie podważał publicznie pozycji Bogdana Klicha, pełniącego funkcję chargé d’affaires w ambasadzie RP w Waszyngtonie.

To odpowiedź na słowa prezydenta, który w wywiadzie dla wPolityce.pl stwierdził, że Klich „nie nadaje się” na ambasadora USA. 

Szef MSZ zareagował na wypowiedź prezydenta w mediach społecznościowych. – Proszę Pana Prezydenta, aby nie dezawuował publicznie naszego chargé d’affaires w Waszyngtonie, gdyż utrudnia mu to pracę na rzecz Rzeczpospolitej – napisał Sikorski na platformie X. Dodał również, że podczas niedawnej wizyty Andrzeja Dudy w USA Klich „okazał się bardziej kompetentny niż wybrańcy” prezydenta.

Spór między prezydentem a MSZ o powoływanie ambasadorów trwa od marca 2024 roku. Wówczas Radosław Sikorski zdecydował o zakończeniu misji ponad 50 ambasadorów oraz wycofaniu kilkunastu kandydatur zgłoszonych przez poprzednie kierownictwo ministerstwa. Andrzej Duda zablokował te zmiany, twierdząc, że „żaden ambasador nie może być powołany ani odwołany bez jego podpisu”.

W efekcie wielu polskich placówek dyplomatycznych nie obsadzono pełnoprawnymi ambasadorami, a ich obowiązki przejęli dyplomaci w randze chargé d’affaires. Taka sytuacja miała miejsce m.in. w USA, gdzie Bogdan Klich zastąpił Marka Magierowskiego, oraz na Ukrainie, gdzie Piotr Łukasiewicz objął stanowisko po Jarosławie Guzym.

W poniedziałek prezydent Duda poinformował w Polsat News, że osiągnięto porozumienie z MSZ w sprawie nominacji ambasadorskich.

Podkreślił również, że nie zamierza blokować tych nominacji, pod warunkiem że jego prerogatywy będą przestrzegane.

Rzecznik MSZ Paweł Wroński odniósł się do tej deklaracji we wtorek, wyrażając nadzieję, że konflikt rzeczywiście został zażegnany. „Niecierpliwie oczekujemy na podpisanie pierwszych nominacji ambasadorskich. Służba dyplomatyczna powinna być silna, a nie osłabiana” – powiedział.

Bogdan Klich objął stanowisko chargé d’affaires w Waszyngtonie w listopadzie 2024 roku, rezygnując jednocześnie z mandatu senatora. Choć jego kandydatura została pozytywnie zaopiniowana przez sejmową komisję spraw zagranicznych i zaakceptowana przez stronę amerykańską, nie otrzymał on formalnej nominacji od prezydenta.

Jego krytycy, w tym Andrzej Duda, zarzucają mu wcześniejsze negatywne wypowiedzi o Donaldzie Trumpie. W 2022 roku Klich nazwał byłego prezydenta USA „niezrównoważonym i nieszanującym demokracji politykiem”, co teraz jest jednym z argumentów przeciwko jego kandydaturze.