
Intensywne burze na Podkarpaciu i w Zamościu spowodowały setki interwencji strażaków, którzy usuwali powalone drzewa, zabezpieczali uszkodzone dachy oraz wypompowywali wodę z zalanych posesji. W wyniku burzy w wielu miejscach doszło do przerw w dostawie prądu, a zamojskie zoo musiało ewakuować część zwierząt z powodu zalanych wybiegów.
Podkarpaccy strażacy, jak informuje bryg. Marcin Betleja, rzecznik prasowy podkarpackiej straży pożarnej, interweniowali głównie w celu usuwania połamanych drzew i gałęzi. Wiele z nich spadło na jezdnie, chodniki oraz linie energetyczne, stwarzając poważne zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców.
Nie obyło się także bez interwencji związanych z uszkodzeniami budynków. Strażacy zabezpieczyli pięć dachów, które uległy uszkodzeniu podczas burzy. Dodatkowo, z powodu intensywnych opadów, wiele piwnic i posesji zostało zalanych, co wymagało wypompowywania wody. W niektórych przypadkach konieczne było także udrażnianie przepustów drogowych, aby zapobiec dalszym podtopieniom.
Szczególnie groźna sytuacja miała miejsce w Rzeszowie oraz w powiecie jasielskim i strzyżowskim, gdzie trzy drzewa upadły na zaparkowane samochody. Na szczęście, jak poinformował rzecznik strażaków, w momencie zdarzenia nikt nie znajdował się w pojazdach, dzięki czemu obyło się bez ofiar.
Burza spowodowała również awarie sieci energetycznej, przez co około 10 tysięcy gospodarstw zostało pozbawionych prądu na kilka godzin. Jak przekazał Wojciech Czanerle, dyżurny Wojewódzkiego Centrum Zarządzania Kryzysowego, energetycy pracowali do późnych godzin wieczornych, aby przywrócić zasilanie.
Szczególnie dotkliwe skutki burzy odczuł Zamość. Jak informuje kapitan Bartłomiej Jakóbczak z Komendy Miejskiej PSP w Zamościu, w wyniku ulewnego deszczu strażacy interweniowali aż 170 razy, z czego 125 zgłoszeń dotyczyło samego miasta. Ucierpiało kilkanaście budynków użyteczności publicznej, w tym szkoły, przedszkola i bursa.
W wyniku uderzenia pioruna zapalił się transformator, a podmycie fundamentu doprowadziło do zawalenia się ściany niezamieszkałego budynku. Strażacy musieli usuwać drzewa powalone na linie energetyczne oraz drogi. W niektórych miejscach układano worki z piaskiem, aby zapobiec zalaniu budynków przez wzbierającą wodę.
[youtube:]
Skutki burzy dotknęły również zamojskie zoo, które zostało zmuszone do ewakuacji zwierząt z zalanych wybiegów. Przeniesiono głównie lemury czarno-białe oraz ptaki z zimowiska. Jak poinformował dyrektor zoo, Grzegorz Garbuz, była to już druga taka sytuacja. Mimo to ogród zoologiczny jest dzisiaj otwarty dla zwiedzających.
Po burzliwej nocy i poranku w Zamościu lokalne władze rozpoczęły szacowanie strat. Mieszkańcy, choć poruszeni sytuacją, mogą cieszyć się, że wszystkie główne drogi są przejezdne, a prace nad usuwaniem skutków nawałnicy trwają nieprzerwanie.
Intensywne burze, które przetoczyły się przez region, pokazały siłę natury, ale także determinację i skuteczność służb ratunkowych. Strażacy, energetycy oraz inne służby pracowały intensywnie, aby zminimalizować skutki żywiołu i zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom Podkarpacia oraz Zamościa.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie