
W parafii pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Węglińcu (woj. dolnośląskie) doszło do zdarzenia, które wywołało burzę medialną. Wnuk zmarłej 82-letniej kobiety, Paweł Hein, zarzucił proboszczowi odmowę przeprowadzenia uroczystości pogrzebowej po tym, jak w kopercie wręczono 400 zł. Według relacji rodziny, duchowny miał określić tę kwotę jako niewystarczającą, co doprowadziło do konfliktu.
Paweł Hein w rozmowie z mediami opisał trudności, jakie napotkał podczas organizacji pogrzebu swojej babci. Jak twierdzi, proboszcz jasno zasugerował, że za uroczystość wierni "zazwyczaj dają 800 zł". Gdy rodzina próbowała wyjaśnić, że przed świętami nie mogą pozwolić sobie na tak duży wydatek, duchowny miał zareagować gniewnie i odmówić współpracy.
Dwa dni później Hein wrócił na plebanię z kopertą zawierającą 400 zł. Po krótkiej wymianie zdań ksiądz miał rzucić kopertą i kazać szukać innego kapłana. Ostatecznie pogrzeb odbył się w sąsiedniej parafii, gdzie duchowny odprawił ceremonię za darmo.
Opinia publiczna w Węglińcu jest w tej sprawie podzielona. Niektórzy mieszkańcy uważają, że zachowanie proboszcza było niewłaściwe. Inni jednak podkreślają, że proboszcz odprawiał już pogrzeby za mniejsze kwoty i trudno jednoznacznie ocenić sytuację. Jeden z mieszkańców zaznaczył, że duchowny nie wyznacza oficjalnych stawek, stosując zasadę „co łaska”.
Proboszcz Andrzej Jarosiewicz, w rozmowie z mediami, przedstawił swoją wersję wydarzeń. Twierdzi, że organizacja pogrzebu wiąże się z dodatkowymi kosztami, które musi pokryć, a rodzina Heina miała zachować się „nieuczciwie”. Ksiądz zapowiedział, że jeśli oskarżenia nie ustaną, rozważy podjęcie kroków prawnych w związku z rzekomym zniesławieniem.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie