Reklama

Marsz Niepodległości w końcu nielegalny. Warszawski ratusz nie wyraził zgody na zgromadzenie

Stołeczny ratusz potwierdził, że nie wyraził zgody, aby tegoroczny tzw. Marsz Niepodległości przeszedł pomiędzy Rondem Dmowskiego, a Stadionem Narodowym. Zgodnie z decyzją miasta stowarzyszenie o tej samej nazwie nie może 11 listopada 2024 roku zorganizować tej skrajnie prawicowej parady w centrum Warszawy.

Marsz Niepodległości jest jednym z największych wydarzeń organizowanych przez skrajną prawicę. Co roku policja z trudnością zapewnia bezpieczeństwo mieszkańcom, którzy nie utożsamiają się z antysemickimi hasłami i banerami. Te są nieodłącznym elementem pseudopatriotycznej hucpy organizowanej początkowo przez Roberta Bąkiewicza, a teraz przez stowarzyszenie Marsz Niepodległości i neofaszystowskie bojówki. 

Kwestie formalne 

Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, organizator corocznych obchodów Narodowego Święta Niepodległości, złożyło 28 września 2024 roku pierwsze zawiadomienie o planowanym zgromadzeniu, które miałoby trwać od godziny 21 w dniu 28 października do godziny 1 w dniu 12 listopada. Stołeczny ratusz, informując o tej sprawie, wyjaśnił, że po tym pierwszym wniosku organizator złożył kilka kolejnych, praktycznie identycznych zawiadomień, różniących się jedynie datą rozpoczęcia zgromadzenia.

Pierwsze zawiadomienie przewidywało stacjonarne zgromadzenie w centralnym punkcie Warszawy – na obszarze ronda Dmowskiego oraz placu Defilad. Miało ono trwać od 28 października, godziny 21, aż do 11 listopada, do godziny 14. W kolejnych zgłoszeniach daty rozpoczęcia były zmieniane, obejmując odpowiednio 5, 6, 8, 9 i 10 listopada. Każde z tych zgromadzeń miało również mieć charakter stacjonarny i być zlokalizowane w tych samych miejscach.

Kulminacyjnym punktem zgromadzenia miał być przemarsz planowany na 11 listopada. Zgodnie z wnioskiem, miał on rozpocząć się o godzinie 14 i potrwać do godziny 1 w nocy dnia następnego. 

Służby negatywnie oceniły "Marsz niepodległości"

Mimo formalnej odmowy zgody na organizację zgromadzenia przez Stowarzyszenie Marsz Niepodległości, warszawski ratusz wystąpił do odpowiednich służb miejskich, takich jak policja, straż pożarna, pogotowie ratunkowe oraz Zarząd Transportu Miejskiego, z prośbą o ocenę wpływu planowanego wydarzenia na funkcjonowanie miasta. Odpowiedzi od tych służb jednoznacznie wskazują na poważne zagrożenia, jakie niesie za sobą organizacja marszu w formie zaproponowanej przez stowarzyszenie.

Jednym z kluczowych elementów, które wskazały służby miejskie, było ryzyko poważnych zakłóceń w ruchu drogowym i komunikacji miejskiej. Warszawa, jako dynamicznie rozwijająca się metropolia, jest szczególnie wrażliwa na wszelkie blokady głównych arterii komunikacyjnych, takich jak Aleje Jerozolimskie, most Poniatowskiego czy okolice ronda Dmowskiego – miejsc, które miały być centralnym punktem planowanego zgromadzenia.

Według służb, zamknięcie tych obszarów na tak długi czas, jak proponowano w pierwotnym zgłoszeniu (od 28 października do 12 listopada), mogłoby skutkować całkowitym paraliżem transportu publicznego i prywatnego w dużej części miasta. Co więcej, dostęp do kluczowych instytucji, takich jak szpitale, mógłby być poważnie utrudniony, co w sytuacjach kryzysowych, np. podczas interwencji pogotowia ratunkowego, stwarzałoby realne zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców.

Zamieszanie wokół wielu zgłoszeń skrajnie prawicowej organizacji 

Warszawski ratusz poinformował, że w każdym ze złożonych przez stowarzyszenie Marsz Niepodległości zawiadomień o planowanym zgromadzeniu zadeklarowano udział 100 tysięcy osób. Mimo to władze miasta wydały odmowę udzielenia zgody na organizację tych wydarzeń, argumentując swoją decyzję zarówno sposobem składania zawiadomień, jak i ich zgodnością z przepisami prawa.

Ratusz wyjaśnił, że organizator Marszu Niepodległości złożył kilka zawiadomień dotyczących zgromadzeń, które miały rozpocząć się w różnych dniach – począwszy od 28 października aż do 10 listopada, wszystkie mające na celu kulminację w przemarszu 11 listopada. Kluczowy problem, na który zwróciły uwagę władze miasta, polegał na tym, że w żadnym z tych zgłoszeń organizator nie wycofał się z poprzednio złożonych wniosków. W rezultacie ratusz miał trudności z ustaleniem, które z zawiadomień jest rzeczywistym planem wydarzenia, a które zostało złożone "na zapas".

„Sposób składania zawiadomień przez stowarzyszenie Marsz Niepodległości nie pozwala uznać, które z nich jest w rzeczywistości prawdziwe i będzie przeprowadzone” – podkreślił ratusz w uzasadnieniu swojej decyzji o odmowie. Wielokrotne, niemal identyczne w treści zgłoszenia, różniące się jedynie datą rozpoczęcia zgromadzenia, wprowadzały zamieszanie i uniemożliwiały skuteczne zaplanowanie działań administracyjnych oraz zapewnienie porządku publicznego.

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: RMF Aktualizacja: 16/10/2024 08:47
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do