Reklama

Męska polityka i los kobiet. Jak mężczyźni decydują o naszych ciałach

08/03/2024 13:51

W dniu Międzynarodowego Dnia Kobiet, kiedy to celebrujemy osiągnięcia, walczymy o równość i wspominamy przeszłość walki o prawa kobiet, nie możemy przymykać oczu na to, co dzieje się w naszym kraju. Odwołując się do najnowszych wydarzeń w polskim Sejmie, gdzie debata nad prawami kobiet znowu stała się punktem spornym, okazuje się, że mężczyźni nadal dominują nad dyskursem politycznym dotyczącym kobiet.

Krajowa polityka i los kobiet ściśle się ze sobą wiążą. Dzisiejszy dzień, stał się dla wielu kobiet dniem obserwacji kolejnej politycznej gry. Marszałek Sejmu Szymon Hołownia, wraz z innymi prominentnymi politykami, ponownie przesunął debatę w sprawie aborcji, jakby decydując o tym, kiedy kobiety mogą dyskutować o swoich własnych prawach. Nie jest to nowy scenariusz. Od lat mówimy o równouprawnieniu i potrzebie reprezentacji kobiet w polityce, ale gdy nadchodzi czas podjęcia decyzji dotyczących ich życia, to znowu to mężczyźni zasiadający w sejmowych fotelach mają decydujący głos.

Przeglądając działania polityków, można dojść do wniosku, że kobiety są jedynie pionkami w politycznej grze, gdzie ich prawa są targowane, a decyzje podejmowane są bez ich udziału. Wszystko to w imię utrzymania status quo, które służy patriarchalnej strukturze społecznej. Gdy mężczyźni dyskutują o aborcji, przypominają Nam, że nasze ciała nie należą do Nas, ale do państwa i religijnych dogmatów, które definiują Nas jako istoty drugiej kategorii. Wieloletnie walki o swoje prawa nie wydają się mieć żadnego znaczenia, bo to mężczyźni podejmują decyzje za zamkniętymi drzwiami sejmowych sal. Polityczna szopka nad prawem kobiet "Szanujmy kobiety, szanujmy ich prawa" - krzyczy marszałek Sejmu. Ale czy ta szopka polityczna, toczy się naprawdę o szacunek i prawa kobiet?

Polityczna szopka nad prawami kobiet

Gdy spory polityczne osiągają apogeum, kobiety tracą swoje miejsce w debacie. W sali sejmowej, gdzie powinna rozbrzmiewać melodia pluralizmu, gdzie dialog i poszanowanie dla różnorodnych perspektyw są fundamentem, widzimy, że kierownictwo dyskusji, ustalanie terminów, negocjowanie warunków debaty – to wciąż przywilej męskiej dominacji. Kto jest naszym reprezentantem w tym dialogu? Czy Nasze prawa, Nasze głosy są wzięte pod uwagę, czy też są jedynie elementem tła, ozdobą na politologicznej scenie?

11 kwietnia ma być kolejnym obiecanym dniem decydującym, ale czy będzie to dzień, w którym prawa kobiet staną na pierwszym miejscu? Czy będzie to dzień, który zapewni Nam godność i wolność wyboru? Termin debaty został ustalony przecież przez dwóch mężczyzn Szymona Hołownie i Włodzimierza Czarzastego – kobiety pozostały na marginesie tych rozmów – więc ich słowa brzmią jak kolejne fałszywe obietnice, kiedy to ich interesy są ważniejsze od Naszych praw. Śmierdzi to hipokryzją i politycznym teatrem, w którym krwią kobiet sprzedaje się ambicje i ideologie. W słowach o "pokoju społecznym" i "różnych opiniach", często gubią się Nasze głosy, Nasze troski, Nasze prawa. Czy naprawdę mówi się o Nas, czy też nadal jak przez ostatnie 30 lat mówi się o Nas bez nas? Pamiętajmy, że to my, kobiety, ponosimy skutki decyzji podejmowanych w gabinetach politycznych.

Polityczne manipulacje i walka o wolność wyboru

To my cierpimy, gdy nasza autonomia jest ograniczana, gdy nasze prawa są kwestionowane, gdy nasze życie staje się tematem politycznych targów. Dlaczego zawsze musimy negocjować, walczyć o nasze podstawowe prawa? "Nie ma nigdy dobrego czasu" - woła kobieta. I ma rację. Bo dla polityków zawsze znajdzie się inny priorytet, inna bitwa do wygrania. Ale dla kobiet, walka o ich prawa jest zawsze aktualna i pilna. To walka o ich życie i godność, o wolność wyboru i kontrolę nad własnym ciałem. Polityczne manipulacje i walka o wolność wyboru W tym politycznym cyrku, kobiety stały się tylko widzem, patrzącym na walkę o ich los, którą toczą mężczyźni. Niech będzie jasne: prawa kobiet nie mogą być towarem w politycznej grze o władzę.

Nie możemy pozwolić, by Nasza autonomia była zakładnikiem politycznych interesów.  Nasze głosy wciąż będą wybrzmiewać na ulicach podczas protestów. A Dzień Kobiet nie jest i nie będzie tylko okazją do wręczania kwiatów i życzeń, ale przypomnieniem, że mimo obietnic wyborczych, zmiany władzy, walka o prawa kobiet wciąż trwa. Polityka powinna służyć obywatelom, a nie patriarchalnym interesom. Dlatego ważne jest, aby kobiety miały rzeczywisty wpływ na decyzje dotyczące ich własnych spraw. To nie tylko kwestia aborcji, ale także szerzej pojętych praw, równości płci i walki z przemocą wobec kobiet. Kiedy politycy zrozumieją, że nie mają prawa decydować o życiu i zdrowiu kobiet, o ich przyszłości i wolności? W tym historycznym momencie, gdy świat obchodzi Dzień Kobiet, powinniśmy zastanowić się, czy rzeczywiście dążymy do równości i sprawiedliwości dla wszystkich czy tylko dla wybranych. Musimy zdać sobie sprawę, że w Polska w rankingu równouprawnienia kobiet i mężczyzn zajmuje 60. miejsce – jesteśmy na równi z Bangladeszem. Nasi zachodni sąsiedzi w rankingu są na 6. miejscu. 

Polityka w służbie patriarchatu: Jak mężczyźni manipulują prawami kobiet

Czas, aby polityka przestała być narzędziem opresji i zaczęła być instrumentem emancypacji dla wszystkich, bez względu na płeć. Polityka w służbie patriarchatu: Jak mężczyźni manipulują prawami kobiet Analiza struktury naszego parlamentu odsłania druzgocącą prawdę: kobiety stanowią jedynie 39% w stosunku do mężczyzn. W Sejmie i Senacie dominuje męski głos, co prowadzi do sytuacji, w której kwestie istotne dla Nas są marginalizowane lub traktowane po macoszemu. Na stanowiskach ministerialnych jest nas zaledwie 21,4% Daje nam to 72 miejsce na świecie!  Do tego dochodzi, ograniczony dostęp do edukacji seksualnej tylko zwiększa podatność kobiet na manipulację polityczną. Brak świadomości własnych praw sprawia, że kobiety łatwo stają się ofiarami politycznych machinacji, zamiast świadomie uczestniczyć w dyskusji nad swoim własnym losem.

Wsparcie dla ofiar przemocy w rodzinie

Podobnie jest ze wsparciem dla ofiar przemocy domowej, nadal pozostaje niewystarczające. Wielu polityków traktuje tę kwestię jako zło konieczne, ograniczając dostęp do potrzebnych zasobów i wsparcia dla kobiet, które desperacko potrzebują pomocy. Równość płci w miejscu pracy to kolejna kwestia, która wymaga pilnego uwzględnienia. Statystyki nie pozostawiają złudzeń: kobiety wciąż spotykają się z dyskryminacją płacową i brakiem równych szans zawodowych. Mimo że wiele kobiet posiada wysokie kwalifikacje i doświadczenie zawodowe, ich zarobki nadal są niższe niż zarobki mężczyzn wykonujących te same lub podobne funkcje.

Nie mówiąc już o niepokojącej tendencji do marginalizacji kobiet w kluczowych sektorach gospodarki, gdzie decydujące stanowiska zajmowane są przez męską dominację. Kobiety często są zepchnięte na margines, zmuszane do pracy w sektorach nisko płatnych i słabo zorganizowanych, co dodatkowo pogłębia różnice w dochodach i statusie społecznym. Paradoksalnie, mimo że kobiety często odgrywają kluczową rolę w życiu zawodowym i społecznym, ich praca jest często niedoceniana i bagatelizowana.

Drugorzędna siła robocza

Dochodzi do tego, że kobiety są często postrzegane jako "drugorzędna siła robocza", co prowadzi do utrwalania nierówności płci i braku równego traktowania na rynku pracy. Walka o równość płci w miejscu pracy nie polega tylko na zapewnieniu równych płac i szans zawodowych. Chodzi także o zmianę kultury organizacyjnej, która nadal promuje patriarchalne wartości i normy, ograniczając rozwój i aspiracje zawodowe kobiet. Jakby tego było mało, kobiety, zwłaszcza na obszarach wiejskich, borykają się z ograniczonym dostępem do podstawowej opieki zdrowotnej.

W Polsce, jak i w innych częściach świata, kobiety są często pozbawione dostępu do niezbędnych usług medycznych, co stawia je w niekorzystnej sytuacji zdrowotnej i społecznej. Czy politycy mają wystarczającą wolę, by zmienić tę sytuację? Czy będą w stanie przełamać bariery i podjąć trudne decyzje na rzecz równości płci? To pytania, na które musimy znaleźć odpowiedzi, jeśli chcemy stworzyć sprawiedliwe społeczeństwo, w którym kobiety mają pełne prawo do decydowania o swoim życiu.

Niech żadna z nas nie zapomina, że mamy głos, że mamy siłę, że mamy moc zmiany. Niech każda kobieta stanie w obronie swoich praw, niech każda kobieta domaga się szacunku, równości i wolności wyboru. Dziś, jutro, zawsze – niech mówią kobiety! Niech kolejny raz polscy politycy usłyszą nasz głos, niech wreszcie zrozumieją, że nasza walka jest nieustająca, nasza determinacja jest niepodważalna, a nasza godność jest niezbywalna.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do