Reklama

NIK zakończyła kontrolę Funduszu Sprawiedliwości. Możliwe zawiadomienia do prokuratury

Najwyższa Izba Kontroli przekazała ministrowi sprawiedliwości końcowy raport dotyczący nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości. Choć dokument trafił do resortu 1 lipca, jego treść wciąż budzi kontrowersje. Minister zgłosił zastrzeżenia, a NIK nie wyklucza zawiadomień o możliwości popełnienia przestępstwa.

W checkPRESS na bieżąco informujemy o kolejnych etapach w wielu śledztwach dotyczących afery w Funduszu Sprawiedliwości. W sprawie nadużyć, prania pieniędzy i defraudacji publicznych środków do aresztów trafili m.in. ks. Michał O., urzędniczka Urszula D., a Marcin Romanowski (polityk Suwerennej Polski) uciekł na Węgry, gdzie dostał azyl polityczny od rządu Wiktora Orbana. 

Wyniki kontroli NIK w sprawie Funduszu Sprawiedliwości

Jak poinformował dr Michał Jędrzejczyk, wiceprezes NIK, dokument przekazany do Ministerstwa Sprawiedliwości jest najbardziej kompleksowym i systemowym opracowaniem dotyczącym Funduszu. Zawiera nie tylko analizę przepływów finansowych i zawartych umów, lecz także wskazuje na systemowe uchybienia i możliwe naruszenia prawa.

– To ostatnie i najpełniejsze wystąpienie, które może stanowić podstawę do dalszych działań – również prawnych – zaznaczył Jędrzejczyk.

Zgodnie z procedurą, minister sprawiedliwości zgłosił zastrzeżenia do raportu. Kolegium NIK ma je rozpatrzyć najpóźniej do końca sierpnia. Dopiero po tym etapie raport zostanie uznany za całkowicie zamknięty.

Wiceszef Izby nie wykluczył, że w związku z ustaleniami raportu zostaną złożone zawiadomienia do prokuratury. Decyzja w tej sprawie zależy od ostatecznej oceny materiału dowodowego zgromadzonego podczas kontroli.

Niekonstytucyjna furtka: „przeciwdziałanie przestępczości”

Jednym z kluczowych wniosków raportu jest krytyka zmiany celów Funduszu Sprawiedliwości, która nastąpiła w 2017 roku. Wtedy to, decyzją ówczesnego kierownictwa Ministerstwa Sprawiedliwości, dodano do katalogu celów funduszu nieprecyzyjne pojęcie „przeciwdziałania przestępczości”.

– To pojęcie nigdzie nie zostało zdefiniowane, więc stworzono otwartą furtkę do finansowania praktycznie dowolnych działań – od zakupu tomografów po motopompy – tłumaczył Jędrzejczyk.

W ocenie NIK, takie wykorzystywanie środków publicznych narusza ustawę o finansach publicznych i miało charakter działań o znamionach kampanii politycznej.

Wskazani decydenci i rola byłych wiceministrów

Wiceprezes NIK wymienił osoby odpowiedzialne za nadzór nad Funduszem w czasie, którego dotyczy kontrola. Wskazał m.in. byłego ministra Zbigniewa Ziobrę, a także jego zastępców: Marcina Warchoła i Marcina Romanowskiego.

 – To oni podejmowali decyzje o konkursach, podpisywali umowy, nadzorowali realizację zadań i dysponowali środkami publicznymi. To ich decyzje są dziś przedmiotem analizy – powiedział Jędrzejczyk.

Dodał również, że Marcin Romanowski, który wówczas nadzorował Departament Funduszu Sprawiedliwości, przebywa obecnie na Węgrzech w związku z prowadzonym postępowaniem.

Pomimo krytyki, NIK zauważa też pewne kroki naprawcze po stronie Ministerstwa Sprawiedliwości. Z zadowoleniem przyjęto decyzję o usunięciu z rozporządzenia tzw. paragrafu 11, który umożliwiał przyznawanie środków z funduszu bez konkursu – w „uzasadnionych przypadkach”.

NIK zapowiada także przygotowanie postulatów de lege ferenda, czyli propozycji zmian ustawowych, które mogłyby uszczelnić zasady funkcjonowania Funduszu Sprawiedliwości. Zdaniem Michała Jędrzejczyka, kontrola pokazała potrzebę pilnego uregulowania i doprecyzowania przepisów, które dziś pozostawiają zbyt wiele przestrzeni do arbitralnych decyzji.

– Nasze wystąpienia pokontrolne powinny być dla resortu sprawiedliwości drogowskazem. Czas na konkretną legislację – podsumował.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: PAP
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do