
We wtorek przed Sądem Okręgowym w Bielsku-Białej rozpoczął się proces 18-letniej Nikoli K., oskarżonej o usiłowanie zabójstwa swojej matki i zranienie czteroletniego brata. Sędzia Beata Hajduga zdecydowała, że rozprawy będą toczyć się za zamkniętymi drzwiami.
Decyzja została podjęta po wnioskach poszkodowanych – matki i dziecka – oraz samej oskarżonej.
Do ataku doszło 20 października 2024 roku, kiedy oskarżona miała 17 lat. Wróciła do domu wczesnym rankiem, a tam doszło do kłótni z matką.
Według ustaleń prokuratury, nastolatka chwyciła nóż kuchenny i kilkukrotnie ugodziła kobietę w okolice klatki piersiowej. Matka próbowała się bronić, a jej ciosy blokował także czteroletni synek, który doznał rany nogi.
W trakcie zdarzenia ostrze noża złamało się, dlatego dziewczyna sięgnęła po kolejny. Ten jednak udało się matce wytrącić z jej rąk. Po ataku 17-latka uciekła z domu.
Policja rozpoczęła intensywne poszukiwania. Dwa dni później nastolatka została zatrzymana i trafiła do aresztu, gdzie przebywa do dziś.
Na szczęście obrażenia odniesione przez matkę i dziecko nie wymagały hospitalizacji.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Bielsku-Białej, prokurator Paweł Nikiel, poinformował, że dziewczyna w trakcie śledztwa przyznała się do ataku na matkę, jednak twierdziła, że nie chciała jej zabić.
Śledczy ocenili jednak inaczej: biorąc pod uwagę charakter działań, miejsca ugodzenia i długość ostrza, zakwalifikowali czyn jako usiłowanie zabójstwa.
Oskarżonej grozi od 10 do 30 lat więzienia.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie