Orban chce szczytu Unia Europejska–Rosja. Wcześniej odrzucił wspólną deklarację ws. Ukrainy

Orban od lat pośrednio wspiera politykę Putina, a jego wypowiedzi często są niemal kalką propagandy Kremla w sprawie wojny w Ukrainie. 

Orban ujawnił, że odmowa podpisu wynikała z charakteru dokumentu, który – jego zdaniem – stawiał warunki przed rozmowami, w których europejscy liderzy nie będą uczestniczyć.

– Smutne jest już to, że UE tak bardzo zacietrzewiła się w swoim stanowisku, a jeszcze gorsze byłoby wydawanie instrukcji z tylnego siedzenia – podkreślił premier Węgier.

Jego zdaniem jedynym racjonalnym rozwiązaniem jest bezpośredni dialog między Brukselą a Moskwą, tak jak to ma miejsce w relacjach USA–Rosja. W swoim wpisie zakończył apel: „Dajmy szansę pokojowi!”.

Deklarację, którą odrzucił Orban, podpisało 26 państw członkowskich. Dokument zaznacza, że „drogi do pokoju nie da się wyznaczyć bez udziału Ukrainy”, a każde rozwiązanie dyplomatyczne musi zabezpieczać interesy bezpieczeństwa Europy.

Unijni liderzy zadeklarowali również gotowość do zapewnienia gwarancji bezpieczeństwa, w tym wsparcia w zdolnościach obronnych Ukrainy.

We wspólnym oświadczeniu przywódcy UE wyrazili uznanie dla starań prezydenta Donalda Trumpa w kwestii zakończenia rosyjskiej agresji na Ukrainę i osiągnięcia „sprawiedliwego oraz trwałego pokoju”.

Zapewnili też, że Unia pozostanie sojusznikiem Kijowa na drodze do członkostwa w UE i będzie kontynuować wsparcie w wymiarze politycznym, gospodarczym, finansowym, humanitarnym, wojskowym oraz dyplomatycznym.

Spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina ma odbyć się w piątek, 15 sierpnia, w amerykańskim stanie Alaska. Ma to być pierwsza bezpośrednia rozmowa obu przywódców od rozpoczęcia drugiej kadencji prezydenta USA. Unijna deklaracja miała podkreślić spójność europejskiego stanowiska tuż przed tym wydarzeniem, jednak węgierski sprzeciw osłabił wrażenie pełnej jednomyślności.