Reklama

Piramida finansowa w Galleri New Form. Pokrzywdzonych ponad 1700 osób


Prokuratura Regionalna w Białymstoku skierowała do Sądu Okręgowego obszerny akt oskarżenia obejmujący ponad 70 osób związanych z działalnością Galleri New Form, podmiotu, który przez lata oferował inwestycje w dzieła sztuki. Jak ustalili śledczy, system funkcjonował jak klasyczna piramida finansowa, a łączna wartość strat inwestorów przekroczyła 500 mln zł, 3,6 mln euro i 44,5 tys. dolarów. Skala nadużyć i liczba pokrzywdzonych sprawiają, że sprawa należy do największych tego typu afer w Polsce.


Galleri New Form przedstawiała swoją ofertę jako innowacyjną formę lokowania kapitału. Inwestorzy nabywali prawa własności do określonych dzieł sztuki na okres od sześciu miesięcy do roku, z gwarancją wysokiego, atrakcyjnie prezentowanego zysku.

Jak wykazało śledztwo, wypłata zysków miała jednak niewiele wspólnego z realnym obrotem dziełami. Kapitał zwracano z wpłat kolejnych klientów, co w praktyce oznaczało działanie na zasadzie piramidy finansowej. Gdy napływ nowych inwestorów zaczął słabnąć — system nie był w stanie utrzymać ciągłości wypłat.

Śledczy ustalili, że początkowo zyski faktycznie trafiały do inwestorów, co budowało zaufanie do marki i sprzyjało napływowi kolejnych klientów. Sytuacja zmieniła się, gdy środki zaczęły się wyczerpywać, a zobowiązań przybywało.

Śledztwo trwało latami, akt oskarżenia liczy ponad 5,5 tysiąca stron

Postępowanie wszczęto w 2017 roku po zawiadomieniach złożonych przez Komisję Nadzoru Finansowego oraz Generalnego Inspektora Informacji Finansowej. Prokuratura analizowała zarówno prowadzenie działalności inwestycyjnej bez wymaganego zezwolenia, jak i zarzuty dotyczące doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem.

Najpoważniejsze zarzuty dotyczą właścicielki galerii i jej syna, którzy — według śledczych — kierowali procederem przez kilka lat, od 2012 do 2017 roku.

Pokrzywdzonych jest ponad 1,7 tys. osób, co znacznie wydłużyło analizę zgromadzonych dokumentów i materiałów dowodowych. Efektem jest akt oskarżenia obejmujący ponad 5,5 tys. stron — jeden z największych w historii białostockiej prokuratury.

Część spraw wyłączono do odrębnych postępowań, co oznacza, że procedowanie całości przed sądem może potrwać wiele miesięcy.

Ofiary liczą straty, a biegli – prawdziwą wartość dzieł

Do dziś wielu poszkodowanych próbuje odzyskać choć część utraconych środków. Trwa również analiza zabezpieczonych dzieł sztuki, których realna wartość jest kluczowa dla ewentualnych roszczeń cywilnych.

Według śledczych, część obiektów mogła być znacznie przewartościowana, co dodatkowo potęgowało straty inwestorów.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: PAP Aktualizacja: 04/12/2025 10:50
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do