Sikorski potwierdza, że Polska i USA walczą o uwolnienie więźniów politycznych na Białorusi

– Polsko-amerykański dialog postępuje. Można i zostanie osiągnięte więcej – zaznaczył minister w mediach społecznościowych, dołączając zdjęcie ze spotkania.

Według słów Sikorskiego, każdy krok w stronę amnestii dla więźniów politycznych był efektem zaangażowania administracji prezydenta Donalda Trumpa oraz jego zespołu, w tym Johna Coale’a i Chrisa Smitha. To właśnie oni mieli odegrać kluczową rolę w rozmowach z Mińskiem.

Na początku września reżim Alaksandra Łukaszenki ogłosił uwolnienie 52 więźniów politycznych. W grupie tej znalazło się trzech obywateli Polski, co zostało odebrane jako ważny sygnał w trwającym procesie negocjacyjnym.

Rzecznik polskiego MSZ Paweł Wroński wówczas wyraził nadzieję, że w kolejnych etapach zwolniony zostanie także Andrzej Poczobut – dziennikarz i działacz mniejszości polskiej, wciąż przetrzymywany przez białoruskie władze.

Paweł Wroński wskazywał, że w sprawę mocno zaangażował się sam Donald Trump, który wspierał działania swoich wysłanników. John Coale oraz Christopher Smith prowadzili rozmowy z przedstawicielami Łukaszenki, czego efektem było nie tylko uwolnienie części więźniów, ale również gest ze strony USA wobec Mińska.

Tego samego dnia, gdy Coale spotkał się z białoruskim przywódcą, poinformował o zniesieniu sankcji wobec państwowych linii lotniczych Belavia. Restrykcje wprowadzono w połowie 2022 roku, a ich cofnięcie ma być krokiem w kierunku stopniowej normalizacji stosunków między Stanami Zjednoczonymi a Białorusią.

Radosław Sikorski nie ma wątpliwości, że wspólne działania Polski i USA mogą doprowadzić do uwolnienia kolejnych więźniów politycznych. Podkreśla, że to nie tylko kwestia dyplomacji, ale także ważny test solidarności demokratycznych państw wobec represji stosowanych przez reżim w Mińsku.