Rodos - pożary i ewakuacja turystów. Turyści zmagali się z pełną chaosu organizacją i brakiem wyznaczonego punktu zbiórki, podczas gdy czarny dym chmury pożaru zbliżał się nieubłaganie. Dziewięć godzin ucieczki i przemarsz przez dziesięć kilometrów doprowadziło ich na brzeg, gdzie czekali na ratunek. Niestety, pomoc nie nadchodziła, a sytuacja była coraz bardziej krytyczna.
W obliczu zagrożenia, grupa turystów podzieliła się na dwie części. Jedna pozostała na brzegu w oczekiwaniu na pomoc, ale ogień dosięgnął plażę, zmuszając ich do schronienia się w wodzie wraz z dziećmi. Część Polaków zdecydowała się na próbę skorzystania z autobusu wojskowego, który przypadek sprawił, że był akurat w okolicy. Walka o wejście do autobusu była nerwowa, ale udało im się z trudem zdobyć miejsce. Około 15 kilometrów dalej autobus zawiózł ich na południe, do hotelu, gdzie mogli przetrwać noc.
Turyści wraz z rodzinami przebywają w hotelu na południu wyspy Rodos, ale nie ma pewności, kiedy i w jaki sposób zostaną stamtąd zabrani. Noc spędzili na posadzce na zewnątrz budynku, a mimo zapewnienia napojów i jedzenia przez obsługę hotelową, nie mają pewności co do dalszych kroków. Oczekują na pomoc, ale informacje są skąpe, a organizacja ewakuacji pozostawia wiele do życzenia.
Grecka wyspa Rodos stała się areną dramatycznego pożaru, który zmusił biura podróży do podjęcia drastycznych kroków. W niedzielę w południe, biuro podróży TUI ogłosiło odwołanie wszystkich zarezerwowanych wycieczek na Rodos do 25 lipca. Również Grecos Holiday, mając na uwadze ekstremalne warunki atmosferyczne, zaproponowało klientom możliwość anulowania rezerwacji bez żadnych konsekwencji, a także zmianę oferty lub terminu wyjazdu. Na całym obszarze Grecji panuje fala upałów, a w niedzielę temperatury mogą sięgnąć nawet 45 stopni Celsjusza. Silne podmuchy wiatru, zmieniające często kierunek, utrudniają walkę z pożarami. W okolicach Aten polscy strażacy również stają do walki z ogniem, wspierając greckie służby w opanowaniu sytuacji. Sytuacja na Rodos i w innych regionach Grecji jest nadal dynamiczna, a zagrożenie pożarów i ekstremalnych temperatur wciąż trwa.
Polacy opowiadają o braku informacji i sprawnego zarządzania ewakuacją. W wielu przypadkach turystom powiedziano o konieczności opuszczenia hotelu w ostatniej chwili, co uniemożliwiło im zabranie podstawowych rzeczy, w tym dokumentów.
Ewakuacja z pożaru na Rodos wywołała wiele emocji i obaw wśród turystów, a Polacy wciąż czekają na pewność co do swojego bezpieczeństwa i powrotu do kraju. Ich opowieści rzucają światło na ważność sprawnego zarządzania kryzysowego i odpowiednich procedur w sytuacjach takich jak ta.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!