Reklama

Sebastian M. sprowadzony do Polski. Grozi mu 8 lat więzienia – Tusk i Siemoniak komentują

Po miesiącach poszukiwań Sebastian M., podejrzewany o spowodowanie śmiertelnego wypadku na autostradzie A1, został sprowadzony do Polski. Mężczyzna przyleciał z Dubaju rejsowym samolotem, eskortowany przez funkcjonariuszy Komendy Głównej Policji. Jest już w dyspozycji Prokuratury Okręgowej w Katowicach, gdzie we wtorek zostaną przeprowadzone z jego udziałem pierwsze czynności procesowe.

Minister sprawiedliwości Adam Bodnar zaznaczył, że ekstradycja była możliwa dzięki wzorowej współpracy między organami państwa i zapowiedział, że podejrzany trafi do aresztu śledczego na Śląsku.

Tragiczny wypadek na A1 – śmierć rodziny, ucieczka sprawcy

Do tragedii doszło 16 września 2023 roku w miejscowości Sierosław (woj. łódzkie). W wyniku zderzenia dwóch pojazdów jedno z aut stanęło w płomieniach. W środku znajdowały się trzy osoby – małżeństwo i ich 5-letni syn – które poniosły śmierć na miejscu. Kierowca drugiego pojazdu, Sebastian M., zbiegł z kraju.

Reklama

Na polecenie prokuratora generalnego wydano za nim list gończy oraz czerwoną notę Interpolu. Ostatecznie został zatrzymany w Zjednoczonych Emiratach Arabskich i – po decyzji o ekstradycji – sprowadzony do Polski.

Zarzuty i grożąca kara

Sebastian M. ma usłyszeć zarzuty na podstawie art. 177 §2 Kodeksu karnego, czyli spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Grozi mu za to kara do 8 lat pozbawienia wolności. Prokuratura planuje złożyć wniosek o przedłużenie tymczasowego aresztowania.

Reklama

Adam Bodnar podkreślił, że działania prokuratury będą teraz przebiegać tak, jakby podejrzany nigdy nie opuścił kraju – z pełnym zakresem czynności śledczych i procesowych.

Reakcje polityczne: Tusk i Siemoniak komentują sprawę

Premier Donald Tusk w mediach społecznościowych zamieścił nagranie z przylotu Sebastiana M. do Polski, dodając krótki komentarz: „Sebastian M. już w naszych rękach”. Minister spraw wewnętrznych Tomasz Siemoniak ocenił, że ekstradycja to dowód na skuteczność polskiego państwa. Dodał też, że „nikt, kto popełnił poważne przestępstwo, nie uniknie odpowiedzialności – nawet za granicą”.

Reklama

Siemoniak przyznał jednocześnie, że niezatrzymanie M. tuż po wypadku we wrześniu 2023 roku było poważnym błędem po stronie policji. Podkreślił jednak, że podobne sytuacje obecnie są traktowane z większą stanowczością, a sprawcy poważnych wypadków są zatrzymywani natychmiast.

Nowy rozdział w sprawie, która poruszyła całą Polskę

Minister Bodnar zapowiedział, że każdej osobie zaangażowanej w sprowadzenie M. do kraju zostaną przekazane indywidualne podziękowania. Dodał też, że ta historia powinna być przestrogą dla innych: – Nikt nie ucieknie przed polskim wymiarem sprawiedliwości – nawet posiadając środki, wpływy i zagraniczne kontakty.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: PAP Aktualizacja: 27/05/2025 09:39
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do