Reklama

Sędziowie reagują na podpis Tuska. Ostra krytyka za nominację neo-sędziego Wesołowskiego

Środowisko sędziowskie jest oburzone decyzją premiera, który umożliwił awans neo-sędziemu na stanowisko komisarza w Sądzie Najwyższym. Członkowie stowarzyszenia niezależnych sędziów Iustitia przypominają Tuskowi jego słowa, gdy deklarował, że neo-sędziowie po zmianie władzy nie będą sędziami. Tymczasem mają się świetnie, a nawet mogą liczyć na awans i poparcie szefa Koalicji 15 października.

Przypomnijmy, że chodzi o popis premiera złożony pod kontrasygnatą decyzji prezydenta Andrzeja Dudy, który nominował neo-sędziego Krzysztofa Wesołowskiego na przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej w Sądzie Najwyższym, które ma zdecydować o wyborze nowego prezesa Izby Cywilnej w SN. 

Sędziowie oburzeni decyzją Donalda Tuska przypominają mu daną obietnicę  

Działanie premiera stoi w kontrze do deklaracji składanych nie tylko w kampanii wyborczej rok temu, ale też do deklaracji, jakie padały z ust posłanek i posłów ówczesnej opozycji, gdy ci byli jeszcze w opozycji do rządu PiS odpowiedzialnego za zniszczenie praworządności i systemową destrukcję polskiego wymiaru sprawiedliwości.  Dlaczego? 

W końcu to sam Donald Tusk podczas debaty z młodzieżą podczas Campusu Polska Przyszłości w 2021 roku zadeklarował, że obejmując funkcje premiera, uniemożliwi wydawanie wyroków przebierańcom, czyli osobom nominowanym przez niekonstytucyjny organ, jakim jest neo-KRS

– Jeśli ktoś został powołany na sędziego przez nielegalnie wybraną KRS, to prezentuje prawdopodobnie bardzo radykalne poglądy. Po tym, jak zmieni się władza w Polsce, ci sędziowie przestaną być sędziami – zadeklarował w 2021 roku premier, co przypomniał dziś sędzia Bartłomiej Starosta, od lat dokumentujący bezprawne działania minionego rządu oraz nadal działającej prężnie neo Krajowej Rady Sądownictwa. 

Z kolei rzecznik prasowy stowarzyszenia sędziów niezależnych Iustitia, który również jest sędzią napisał krótko, określając decyzję premiera, jako "złą". 

– Albo z namysłem, albo bez namysłu. W obu przypadkach źle – komentuje s. Bartłomiej Przymusiński. 

Co gdyby Tusk nie podpisał kontrasygnaty prezydenta?

Jeśli premier nie udzieliłby kontrasygnaty, prezydent nie miałby uprawnień do wyznaczenia przewodniczącego zgromadzenia sędziów Izby Cywilnej Sądu Najwyższego.

Wówczas kadencja obecnej prezes Izby, Joanny Misztal-Koneckiej, zakończyłaby się we wrześniu, a obowiązki prezesa przejąłby najstarszy stażem sędzia przewodniczący jednego z wydziałów tej Izby – podaje OKO.press. Osoba ta, również należąca do grona tzw. neo-sędziów, pełniłaby funkcję p.o. prezesa aż do czasu zwołania zgromadzenia sędziów i wyłonienia trójki kandydatów na nowego prezesa.

Nieformalne spotkanie Donalda Tuska i Andrzeja Dudy 

Nieoficjalnie wiadomo, że Donald Tusk poszedł na ustępstwo Dudzie z powodu wyrażenia zgody prezydenta na wskazanie Piotra Serafina, jako kandydata na unijnego komisarza.

Tusk chciał, aby to właśnie on był oficjalnym przedstawicielem Polski w Brukseli, o czym poinformował 13 sierpnia 2024 roku. Zaledwie 3 dni po tym ogłoszeniu Kancelaria Prezydenta zaakceptowała tę kandydaturę. Wcześniej pomiędzy premierem, a prezydentem współpracującym z PiS doszło do zamkniętego spotkania. 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: checkPRESS.pl Aktualizacja: 02/09/2024 10:36
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do