
Sąd Okręgowy w Łodzi przyznał Stefanowi Niesiołowskiemu, założycielowi ultraprawicowego, katolickiego Zjednoczenia Chrześcijańsko-Narodowego, które trzęsło Polską w latach 90., niebagatelną kwotę 450 tys. zł zadośćuczynienia za internowanie w czasie stanu wojennego. Polityk, ówcześnie działacz Solidarności został zabrany z domu w nocy z 12 na 13 grudnia 1981 roku przez milicję. Nie wiedział co się dzieje, ani dlaczego został zatrzymany i zawieziony na komisariat. O wprowadzeniu stanu wojennego dowiedział się po kilku godzinach, gdy trafił już do więzienia. Rodzina przez wiele tygodni nie miła z nim żadnego kontaktu i nie wiedziała gdzie przebywa.
Stefan Niesiołowski, do którego w trakcie kariery politycznej przylgnęło określenie "Muchołap" z powodu zawodu entomologa, domagał się od państwa polskiego zadośćuczynienia w kwocie 650 tysięcy złotych, jednak sąd po rozpoznaniu sprawy przyznał mu 450 tys. zł. Niesiołowski nie odwołał się od wyroku, który właśnie stał się prawomocny, co ostatecznie kończy sprawę.
Założyciel i poseł ZChN spędził łącznie w ośrodkach odosobnienia 11 miesięcy. Trzeba podkreślić, że nie były to jakieś katorżnicze warunki na wzór sowieckiego łagru, lecz komfortowe ośrodki wypoczynkowe w Jaworzu i Darłówku z normalnym, wyposażonymi we wszystko co potrzeba pokojami.
Były członek Platformy Obywatelskiej w ośrodku dla internowanych przez pierwsze trzy miesiące nie miał żadnego kontaktu z żoną i córką. Gdy w końcu doszło do widzenia żona przekazała mu paczkę z ubraniami na zmianę i - jak się później okazało - było to pierwsze z jedynie dwóch spotkań jakie miały miejsce w czasie jego internowania.
W porównaniu z "wczasami" w czasie stanu wojennego działalność Niesiołowskiego w organizacjach antykomunistycznych pod koniec lat 60 skończyła się dużo gorzej, bo wyrokiem bezwzględnego więzienia w zakładzie karnym w Barczewie. W czerwcu 1970 roku został aresztowany, a wyrok usłyszał w 1971 roku: za "próbę obalenia ustroju siłą" sąd wymierzył mu karę pozbawienia wolności na lat 7.
Szczęśliwie wyszedł już w 1974 na mocy amnestii. We wrześniu 1980 roku zapisał się do NSZZ "Solidarność" i tam rozwijał swoją karierę polityczną aż do wspomnianego 13 grudnia 1981, gdy w wyniku wprowadzenia stanu wojennego został internowany.
Przez większą część życia związany był z Uniwersytetem Łódzkim, którego pozostawał pracownikiem naukowym. Jeszcze w czasach PRL, w roku 1979, uzyskał stopień doktora nauk biologicznych, a doktorem habilitowanym został w roku 1990. W roku 2005 zyskał tytuł profesora nauk biologicznych.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Walka o wolność wyceniona w PLN?