Reklama

Toksyczna biżuteria z importu zatrzymana przez KAS. Normy przekroczone setki razy


Krajowa Administracja Skarbowa poinformowała o zatrzymaniu ponad 1,18 miliona sztuk sztucznej biżuterii oraz niemal pół tony wyrobów jubilerskich, które nie spełniały wymogów bezpieczeństwa. Jak wykazały szczegółowe kontrole prowadzone od marca do końca kwietnia 2025 roku, produkty zawierały niebezpieczne stężenia metali ciężkich – kadmu i ołowiu.


Prawie 4,5 tysiąca sztuk biżuterii wykazywało przekroczenia dopuszczalnych norm toksycznych substancji. To właśnie ich obecność w naszyjnikach, bransoletkach i broszkach przesądziła o decyzji o niedopuszczeniu towaru do obrotu.

Groźne pierwiastki w biżuterii

Biżuteria, która trafiła pod lupę KAS, UOKiK i Inspekcji Handlowej, pochodziła głównie z krajów spoza Unii Europejskiej. Była transportowana do Polski drogą morską, lotniczą i lądową. Służby przeprowadziły 227 działań kontrolnych i przebadały w sumie ponad 1,59 mln sztuk biżuterii oraz 467 kg luzem pakowanych produktów.

W aż 153 przypadkach z 227 przeanalizowanych partii ujawniono poważne uchybienia formalne oraz przekroczenia norm chemicznych, co skutkowało całkowitym zablokowaniem ich wprowadzenia na rynek.

Normy przekroczone setki razy

Analizy laboratoryjne wykazały, że w części badanych próbek zawartość ołowiu była przekroczona nawet 333 razy, a kadmu – aż 400 razy. Najwyższe stężenia metali wykryto w bransoletkach, naszyjnikach i broszkach. Choć badaniu poddano 33 próbki, aż 9 proc. z nich zawierało niebezpieczne ilości metali ciężkich.

Zatrzymano łącznie 4495 sztuk biżuterii z przekroczeniami chemicznymi, ale całkowita liczba niespełniających norm produktów (wraz z uchybieniami formalnymi) przekroczyła 1,18 mln sztuk.

Dlaczego kadm i ołów są tak groźne?

Zarówno kadm, jak i ołów należą do grupy metali ciężkich o silnym działaniu toksycznym i rakotwórczym. Nawet przy krótkim kontakcie ze skórą mogą przenikać do organizmu, a ich długofalowe działanie wiąże się z ryzykiem uszkodzeń narządów wewnętrznych, zaburzeń układu nerwowego czy zaburzeń hormonalnych.

Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów podkreśla, że wykrywanie tych pierwiastków wymaga specjalistycznych procedur: biżuteria jest rozpuszczana w kwasach, a jej skład analizowany przy użyciu precyzyjnych urządzeń chemicznych.

Pozytywny trend, ale problem wciąż duży

Tegoroczna akcja kontrolna pokazuje 22-procentowy spadek wykrywalności nieprawidłowości względem poprzedniego roku. 

Jednak wciąż skala problemu pozostaje duża. W analogicznym okresie w 2023 roku skontrolowano 2,28 mln sztuk biżuterii, z czego aż ponad 89 proc. nie spełniało norm.

Spadek nie oznacza rozwiązania problemu, lecz raczej skuteczniejsze działania prewencyjne służb.

Konsument na celowniku. Biżuteria musi być bezpieczna

Nieprawidłowo oznakowana lub nieprzebadana biżuteria to realne zagrożenie dla zdrowia. Dlatego KAS, UOKiK i Inspekcja Handlowa zapowiadają kontynuację regularnych kontroli, szczególnie importu spoza UE.

Konsumenci powinni zachować czujność – niska cena i brak oznaczeń producenta lub kraju pochodzenia mogą sugerować ryzyko. Wybierając biżuterię, warto zwrócić uwagę na certyfikaty bezpieczeństwa i skład surowcowy.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: PAP
Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Mieciu - niezalogowany 2025-07-11 19:49:55

    Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do