Reklama

Tragiczny bilans ofiar po pierwszych godzinach długiego weekendu. Aktualne dane policji


Od wczoraj policjanci z drogówki postawieni są w stan najwyższej gotowości. Trwa akcja "Prędkość". Niestety nie na wiele się to zdaje, bo jak dotychczas to nie prędkość jest głównym czynnikiem śmierci na drogach, lecz brak uważności kierujących.


To kolejna czarna seria na polskich drogach. W miniony weekend informowaliśmy o rekordowej liczbie ofiar śmiertelnych, a już teraz, choć to dopiero piątek, liczba denatów rośnie w zawrotnym tempie. 

Jatka na drogach zaczęła się już wczoraj 

 Początek długiego weekendu sierpniowego okazał się jednym z najbardziej tragicznych okresów na polskich drogach w tym roku. Tylko wczoraj, gdy zaczęły się masowe wyjazdy doszło do 111 wypadków drogowych, w których zginęło 7 osób, a 116 zostało rannych. Jakby tego było mało dziś, w dniu ustawowo wolnym od pracy, w ciągu pierwszych godzin piątku mamy już aż 6 ofiar śmiertelnych i mnóstwo rannych.

W miejscowości Dachowa, w gminie Kórnik, doszło do zderzenia samochodu osobowego z pociągiem relacji Łódź Kaliska – Poznań Główny. W wyniku tego wypadku śmierć poniosły cztery osoby podróżujące autem: dwie kobiety i dwóch mężczyzn.

Ciężarówka na S17 zabija Ukraińców 

Na drodze ekspresowej S17 w miejscowości Gocław, w powiecie garwolińskim, doszło do tragicznego wypadku z udziałem samochodu ciężarowego i osobowego. Ciągnik siodłowy z naczepą zahaczył o stojący na pasie awaryjnym Renault Scenic, którym podróżowało pięcioro Ukraińców. Dwie osoby zginęły na miejscu, a trzy zostały ranne, w tym jedna ciężko.

Bardzo niebezpiecznie na Pomorzu

W województwie pomorskim odnotowano liczne wypadki i kolizje. W czwartek, 14 sierpnia doszło do 10 wypadków i 105 kolizji, w wyniku których zginęła jedna osoba. W piątek sytuacja była równie niepokojąca, z kolejnymi zdarzeniami drogowymi, m.in. na siódemce z Warszawy, gdzie doszło w odstępie kilku godzin do pięciu wypadków, w których uczestniczyło ponad 26 osób. Na S7 zderzyło się m.in. dwóch motocyklistów.

Akcja "Prędkość" traci sens, problem leży gdzie indziej 

W związku z ekstremalnie nasilonym ruchem drogowym w długi weekend policja prowadzi od czwartku akcję „Prędkość”. Funkcjonariusze podobno patrolują ruchliwe trasy i miejsca szczególnie niebezpieczne.

Niestety, ich obecność na drogach tylko po to, by nieoznakowanym radiowozem z wideoradarem złapać kogoś za przekroczenie limitu prędkości to kompromitacja służb. Policja powinna być obecna na drogach w oznakowanych wozach patrolowych i na motocyklach, by zapobiegać powstawaniu niebezpiecznych sytuacji. Tylko wtedy jest nadzieja na zminimalizowanie liczby ofiar.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: checkPRESS Aktualizacja: 27/08/2025 11:41
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do