Reklama

Rzeź wołyńska: Konfederacja żąda ekshumacji i zakończenia kultu UPA


W piątek, w 82. rocznicę kulminacji rzezi wołyńskiej, głos w sprawie zabrał wicemarszałek Sejmu Krzysztof Bosak. Polityk Konfederacji podczas konferencji pod pomnikiem Armii Krajowej i Polskiego Państwa Podziemnego w Warszawie zaapelował o przywrócenie elementarnych wartości moralnych w stosunkach polsko-ukraińskich.


Bosak stanowczo zaznaczył, że pojednanie pomiędzy narodami jest możliwe jedynie na gruncie prawdy historycznej, której – jego zdaniem – wciąż brakuje. Podkreślił, że jedną z głównych przeszkód w procesie porozumienia jest brak zgody na ekshumacje oraz kontynuowanie kultu osób odpowiedzialnych za ludobójstwo.

– Wierzymy, że pojednanie jest możliwe tylko na prawdzie, której obecnie brakuje – stwierdził.

Sprzeciw wobec historycznej cenzury

Lider Konfederacji nie krył oburzenia wobec – jak to określił – historycznej nieuczciwości w narracji ukraińskiej. Zwrócił uwagę, że określanie zbrodni wołyńskiej jako „konfliktu” lub „wojny polsko-ukraińskiej” rozmywa odpowiedzialność sprawców i stawia ofiary na równi z oprawcami.

Polityk podkreślił, że takie działania są przejawem fałszowania historii i uniemożliwiają budowanie realnych podstaw do pojednania. Zamiast uczczenia ofiar, mamy do czynienia z relatywizacją i wybielaniem sprawców.

Apel o ludzkie odruchy i cywilizacyjne standardy

W swoim wystąpieniu Bosak odwołał się również do wartości uniwersalnych:

– Brakuje zgody na pochówek ofiar, co jest jednym z fundamentów cywilizacji zachodniej i chrześcijańskiej.

Zaapelował o umożliwienie poszukiwań i godnych pochówków dla tysięcy Polaków, zamordowanych przez oddziały UPA na Wołyniu i w Galicji Wschodniej w latach 1943–45. Przypomniał, że w cywilizowanym świecie prawo do grobu i pamięci o zmarłych powinno być bezwarunkowe.

Koniec kultu zbrodniarzy?

Konfederacja – jak zaznaczył Bosak – domaga się oficjalnych przeprosin ze strony państwa ukraińskiego oraz zakazu gloryfikowania postaci odpowiedzialnych za zbrodnie ludobójstwa. Szczególne zaniepokojenie wyraził wobec faktu, że na czele ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej stają osoby utożsamiające się z ideologią banderowską.

– Promowanie Stepana Bandery i jego ideologii to nie tylko upokorzenie dla ofiar, ale i przeszkoda dla przyszłych pokoleń obu narodów – zaznaczył.

11 lipca 1943 roku przeszedł do historii jako „krwawa niedziela” – apogeum rzezi wołyńskiej, kiedy to oddziały Ukraińskiej Powstańczej Armii (UPA) zaatakowały blisko 100 polskich miejscowości. Szacuje się, że w wyniku zaplanowanych czystek etnicznych zginęło ok. 100 tysięcy polskich cywilów: kobiet, dzieci i mężczyzn.

Choć dla Polski zbrodnia wołyńska jest jawnym ludobójstwem, w ukraińskiej narracji wciąż dominuje postrzeganie UPA i OUN głównie jako sił antysowieckich, pomijając ich udział w antypolskich czystkach. Takie podejście – zdaniem Bosaka – utrwala podziały i uniemożliwia szczerą refleksję historyczną.


 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: PAP
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do