
Burza wokół publikacji danych o przestępczości w Wielkiej Brytanii. Tamtejsze Ministerstwo Spraw Wewnętrznych ma opublikować listy z informacjami o narodowości kryminalistów. Z danych wynika, że wśród obcokrajowców, którz łamią prawo Polacy są na drugim miejscu za Albańczykami i wyprzedzają Rumunów.
W Polsce porównanie kogoś do Albańczyka czy Rumuna brzmi jak obelga, gdy tymczasem jeśli chodzi o skalę przestępczości i skazanych więźniów, którzy odsiadują wyroki w zakładach karnych Jego Królewskiej Mości idziemy łeb w łeb. O ile Albańczycy, słynący z brutalnych mafii handlujących ludźmi i przemycających narkotyki na olbrzymia skalę to 11 proc.ogółu osadzonych, to Polacy niewiele im ustępują.
W tej chwili za kratami przebywa ponad 900 skazanych obywateli RP, co stanowi 8 proc. wszystkich obcokrajowców. Po piętach depczą nam jednak Rumunii z wynikiem 7 proc. Oczywiście nie jest to chwalebny ranking, ale liczba ta nie robi już takiego wrażenia, jeśli weźmiemy pod uwagę ogromną liczbę Polaków zamieszkujących na stałe Wielką Brytanię, która sięga 750 tys. osób.
Oznacza, to ze wskaźnik skazanych na tysiąc mieszkańców wynosi obecnie 14. Mimo to brytyjska Polonia obawia się, że publikowanie tego typu danych przyczyni się do stygmatyzacji Polaków jako nacji na Wyspach i pogorszenia ich wizerunku, mimo że zdecydowana większość na co dzień uczciwie pracuje.
Co nie zmienia faktu, że Polacy w Wielkiej Brytanii często powodują patologiczne zachowania i to nie tylko o charakterze czysto kryminalnym. To także oszukiwanie systemu socjalnego, jak np. wynajmowanie innym w celach zarobkowych swoich mieszkań otrzymanych niemal bezkosztowo od gminy z powodu rzekomo trudnej sytuacji życiowej, jak np. samotne wychowywanie dziecka.
Warto odnotować, że przestępcy posiadający polskie obywatelstwo, którzy zostali skazani na kary powyżej 12 miesięcy więzienia są niemal obligatoryjnie deportowani do Polski, powiększając w ten sposób ryzyko kontynuowania bandyckiej kariery nad Wisłą.
Dane brytyjskiej bezpieki o ironio pokrywają się procentowo z danymi dotyczącymi przebywających za kratami w Polsce Ukraińcami, których jest 1313, przy czym diaspora ukraińska w Polsce jest dużo wyższa, bo sięgająca miliona osób niż naszych rodaków na Wyspach.
Co nie przeszkadza polskim neonazistom i nacjonalistom pokroju Grzegorza Brauna czy Sławomira Mentzena czyli kandydatom na urząd prezydenta głosić oskarżycielskich wobec uchodźców z Ukrainy migrantów haseł w stylu "stop ukrainizacji Polski". Jakoś wśród Brytyjczyków nie słychać nic mimo Brexitu o polonizacji Albionu.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie