
Zarzuty wobec byłego prezydenta są wynikiem śledztwa prowadzonego przez specjalnego prokuratora, Jacka Smitha, który został powołany w listopadzie ubiegłego roku do tego zadania. Śledztwo to miało miejsce niezależnie od prokuratury federalnej i rozpoczęło się po ogłoszeniu przez Trumpa swojej kandydatury w wyborach. Dotyczy ono setek niejawnych dokumentów, które Trump zabrał do swojej rezydencji i nie zwrócił, mimo wielokrotnych próśb władz o ich odzyskanie.
Choć szczegóły zarzutów nie zostały jeszcze ujawnione, media, takie jak CNN, ABC, "Washington Post" i "New York Times", informują, że Trump będzie oskarżony o naruszenie ustawy o szpiegostwie poprzez nielegalne przetrzymywanie tajemnic państwowych związanych z obroną narodową, utrudnianie śledztwa oraz zmowę. Według dotychczasowych informacji, po zakończeniu kadencji prezydenckiej, Trump zabrał dziesiątki pudełek z niejawymi dokumentami do swojej posiadłości Mar-a-Lago na Florydzie, w tym dokumenty o najwyższych stopniach tajności.
Archiwa Narodowe wielokrotnie domagały się zwrotu tych dokumentów, jednak Trump zwrócił tylko ich część. W sierpniu FBI przeprowadziło rewizję w Mar-a-Lago, podczas której zarekwirowano kolejną partię dokumentów, choć nie jest jasne, czy wszystkie akta zostały odzyskane.
"Skorumpowana administracja Bidena poinformowała moich prawników, że postawiono mi zarzuty, najwyraźniej z uwagi na oszustwo pudełkowe" - napisał Trump na swoim portalu społecznościowym TRUTH Social. "Jestem niewinnym człowiekiem!" - dodał. Poinformował też, że ma się stawić we wtorek w sądzie federalnym w Miami.
komentuje były prezydent USAW ostatnich tygodniach przecieki ze śledztwa wskazywały, że współpracownicy Trumpa zeznawali, jak na polecenie byłego prezydenta pomagali ukryć część dokumentów przed władzami.
Publicznie Trump tłumaczył, że miał uprawnienia do samodzielnego ujawniania dokumentów i robił to "automatycznie", chociaż jego prawnicy nie przedstawiali tego argumentu w sądzie. Media również donosiły, że śledczy otrzymali taśmę z zapisem wywiadu, w którym Trump opisuje posiadany przez siebie dokument Pentagonu dotyczący potencjalnego ataku na Iran. Na taśmie Trump twierdził, że dokument nadal objęty jest klauzulą tajności.
Teraz Donald Trump stoi przed wyzwaniem obrony się przed postawionymi zarzutami i odpowie za swoje działania przed sądem. Cały proces prawny będzie monitorowany z zainteresowaniem zarówno w kraju, jak i za granicą, mając na uwadze wpływ i znaczenie byłego prezydenta USA.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!