
Ernest Bejda, który pełnił funkcję szefa Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) w latach 2016-2020, miał zeznawać przed sejmową komisją śledczą badającą sprawę Pegasusa. Mimo zaplanowanego przesłuchania Bejda nie pojawił się, co doprowadziło do decyzji komisji o złożeniu wniosku do sądu, w którym domaga się nałożenia na niego kary za brak obecności.
Swoją nieobecność Bejda uzasadnił wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, co spotkało się z falą krytyki i wywołało spore kontrowersje. Posiedzenie komisji śledczej ds. Pegasusa zaplanowano na wtorek, na godzinę 10:00.
Były szef CBA miał zeznawać najpierw podczas posiedzenia jawnego, a następnie, po godzinie 16:00, na zamkniętym spotkaniu komisji.
Jak poinformowała przewodnicząca komisji Magdalena Sroka, Bejda nie pojawił się na przesłuchaniu. Zamiast tego komisja otrzymała pismo informujące o jego nieobecności, w którym Bejda powołał się na orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego.
Magdalena Sroka skomentowała, że to wyrok Trybunału, który pozwala politykom związanym z PiS unikać odpowiedzialności za ich działania związane z systemem Pegasus. Według przewodniczącej, niestawiennictwo Bejdy stanowi próbę uniknięcia odpowiedzi na istotne pytania dotyczące zakupu i wykorzystania tego systemu.
Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego z 10 września 2023 r. stwierdziło, że zakres działania komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z konstytucją. W uzasadnieniu sędzia Stanisław Piotrowicz wskazał, że uchwała o powołaniu komisji została przyjęta "w niewłaściwym składzie" Sejmu. To wyrok, na który Bejda powołał się, nie stawiając się na przesłuchanie.
Z kolei członkowie komisji, w tym jej wiceprzewodniczący Marcin Bosacki (KO), uważają, że wyrok Trybunału jest próbą ochrony osób odpowiedzialnych za nieprawidłowości związane z systemem Pegasus. Według Bosackiego PiS obawia się konsekwencji związanych z ujawnieniem szczegółów zakupu i użycia tego oprogramowania.
Po rozpoczęciu wtorkowego posiedzenia komisji członkowie jednogłośnie zdecydowali o skierowaniu wniosku do Sądu Okręgowego w Warszawie o ukaranie Ernesta Bejdy za niestawiennictwo. Wniosek poparło ośmioro członków komisji, co odzwierciedla szerokie poparcie dla działań mających na celu wyjaśnienie spraw związanych z systemem Pegasus.
Przesłuchanie Ernesta Bejdy miało kluczowe znaczenie dla dalszego postępu prac komisji. Były szef CBA, zdaniem członków komisji, jest jedną z kluczowych osób, które mogą dostarczyć informacji na temat zakupu i wykorzystania systemu Pegasus w Polsce.
Marcin Bosacki podkreślił, że Bejda, obok Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, wie najwięcej na temat tej sprawy. Jego zeznania mogłyby rzucić światło na to, jak polski rząd i służby specjalne wykorzystywały to zaawansowane narzędzie inwigilacji.
Na wtorek, na godzinę 12:00, zaplanowano także przesłuchanie prokurator Ewy Wrzosek. Według raportów grupy Citizen Lab działającej przy Uniwersytecie w Toronto Wrzosek była jedną z osób inwigilowanych przy pomocy systemu Pegasus. Do grona osób inwigilowanych należą również Krzysztof Brejza, obecny europoseł, oraz Michał Kołodziejczak, lider AgroUnii.
Przesłuchania te mają na celu wyjaśnienie legalności i prawidłowości używania oprogramowania Pegasus przez polskie służby specjalne w latach 2015-2023.
Komisja śledcza bada, kto był odpowiedzialny za zakup tego oprogramowania i jakie były okoliczności jego stosowania wobec obywateli.
Komisja śledcza ds. Pegasusa ma na celu zbadanie, czy zakup i użycie tego zaawansowanego oprogramowania do inwigilacji były zgodne z polskim prawem. Dotychczasowe przesłuchania obejmowały ważne postaci ze świata polityki, w tym Jarosława Kaczyńskiego, byłego wicepremiera i prezesa PiS, oraz Mariusza Kamińskiego, obecnego ministra koordynatora ds. służb specjalnych.
Komisja planuje kontynuować swoje prace, przesłuchując kolejne osoby związane z zakupem i użytkowaniem Pegasusa w Polsce. Ważnym elementem jest ustalenie, kto dokładnie odpowiadał za decyzje dotyczące inwigilacji oraz w jaki sposób uzasadniano stosowanie tego oprogramowania wobec obywateli.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie