
Izraelski rząd zatwierdził plan zajęcia miasta Gaza – ostatniego dużego ośrodka w Strefie Gazy, który nie jest pod kontrolą izraelskiej armii. Minister obrony Israel Kac w środę nad ranem wydał decyzję o mobilizacji około 60 tysięcy rezerwistów, którzy mają wziąć udział w operacji.
„Ofensywa jest konieczna, by militarnie pokonać Hamas i uwolnić zakładników” – podkreśla premier Benjamin Netanjahu, który znalazł się pod presją opozycji i opinii publicznej. Krytyka dotyczy zarówno ryzyka dla życia żołnierzy, jak i losu ok. 20 izraelskich zakładników przetrzymywanych wciąż przez Hamas.
Według izraelskich mediów operacja ma rozpocząć się jesienią i obejmować przesiedlenie cywilów na południe Strefy Gazy, a następnie wejście wojsk do miasta.
Decyzja o przygotowaniach do ofensywy spotkała się z krytyką wielu państw oraz organizacji międzynarodowych. Apelują one do Izraela, by powstrzymał się od zajęcia Gazy, wskazując, że doprowadzi to do pogorszenia tragicznej sytuacji humanitarnej.
Egipt i Katar intensyfikują wysiłki na rzecz zawarcia nowego porozumienia. Hamas w poniedziałek poinformował, że przyjął propozycję rozejmu, jednak izraelski rząd nie udzielił oficjalnej odpowiedzi. Netanjahu z jednej strony zapowiedział „rozpoczęcie negocjacji w sprawie uwolnienia zakładników i zakończenia wojny na warunkach korzystnych dla Izraela”, z drugiej – potwierdził prace nad zatwierdzeniem planu ofensywy.
Według mediów arabskich, zaakceptowana przez Hamas propozycja przewiduje jedynie czasowe zawieszenie broni w zamian za uwolnienie części zakładników.
Izraelska opozycja ostrzega, że nowa kampania może przerodzić się w długotrwały konflikt z osłabionym, lecz wciąż zdolnym do walki Hamasem. Krytycy podkreślają również, że operacja oznaczałaby konieczność wzięcia odpowiedzialności za około 2,1 mln mieszkańców Gazy, co byłoby ogromnym wyzwaniem organizacyjnym i finansowym.
W kraju narasta presja społeczna. W ostatni weekend setki tysięcy Izraelczyków wyszły na ulice, domagając się rozejmu i uwolnienia zakładników. Rodziny porwanych planują kolejne demonstracje.
Premier Netanjahu stoi także przed groźbą rozpadu własnej koalicji. Minister finansów Becalel Smotricz zapowiedział, że jego ugrupowanie opuści rząd, jeśli ten zgodzi się na rozejm. Jednocześnie lider opozycji Jair Lapid zadeklarował gotowość wsparcia rządu w przyjęciu porozumienia z Hamasem.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie