Reklama

Komisja śledcza ds. Pegasusa chce zatrzymania Krystiana Dobrzyńskiego


Były funkcjonariusz CBA, Krystian Dobrzyński, po raz trzeci nie stawił się na przesłuchanie przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa. W związku z tym komisja zdecydowała we wtorek o skierowaniu wniosku do Sądu Okręgowego w Warszawie o zgodę na jego zatrzymanie i doprowadzenie.


Przypomnijmy, że wcześniej ta sama komisja śledcza skierowała do sądu wniosek o zatrzymanie i doprowadzenie na przesłuchanie Zbigniewa Ziobro. 

Komisja ds. Pegasusa wnioskuje o doprowadzenie funkcjonariusza 

Dobrzyński był już wcześniej wzywany na posiedzenia komisji. W styczniu nie pojawił się bez skutecznego usprawiedliwienia, za co sąd nałożył na niego karę porządkową w wysokości 1500 zł.

W lipcu ponownie nie stawił się na przesłuchanie – komisja wniosła wtedy o kolejną karę w wysokości 3 tys. zł. Trzecia nieobecność we wrześniu doprowadziła do decyzji o wystąpieniu do sądu o jego przymusowe doprowadzenie.

Dobrzyński usprawiedliwiał swoje nieobecności powołując się na wyrok Trybunału Konstytucyjnego z września 2024 roku, który orzekł o niekonstytucyjności zakresu działania komisji. Jednak Sejm w marcu tego samego roku uznał, że uwzględnianie rozstrzygnięć TK wydanych z naruszeniem prawa może być naruszeniem zasady legalizmu.

Dlaczego zeznania Dobrzyńskiego są ważne?

Członek komisji Witold Zembaczyński (KO) zaznaczył, że były funkcjonariusz CBA „wyraźnie zaznaczył się na szlaku dojścia do zakupu i użytkowania Pegasusa”.

Jego zeznania mogłyby wnieść istotny wkład w wyjaśnienie mechanizmów nadużyć władzy i niewłaściwego wykorzystania systemu.

Pegasus pod lupą komisji

Komisja śledcza bada legalność i celowość działań związanych z użyciem oprogramowania Pegasus od 2015 do 2023 roku. Ustalane jest m.in., kto odpowiadał za jego zakup i finansowanie. Według ustaleń NIK system trafił do CBA w 2017 roku, a środki na jego zakup – 25 mln zł – pochodziły głównie z Funduszu Sprawiedliwości.

Pegasus, opracowany przez izraelską firmę NSO Group, umożliwia nie tylko podsłuchiwanie rozmów telefonicznych, ale także pełen dostęp do zawartości smartfona – w tym e-maili, zdjęć, filmów czy sygnału z kamery i mikrofonu.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: PAP
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do