
W kontekście sprawy Jerzego Ż., 80-letniego schorowanego mężczyzny, którego mieszkanie przejął obecny kandydat na prezydenta Karol Nawrocki, coraz więcej pytań pojawia się nie tylko o etykę, ale także o finanse. – Nawrocki nie płaci za opiekę nad seniorem, a mieszkanie ma – zwraca uwagę jeden z internautów.
Mężczyzna trafił do państwowego Domu Pomocy Społecznej, gdzie miesięczny koszt pobytu – według oficjalnych danych – waha się od 4 700 zł do nawet 13 000 zł, zależnie od regionu, standardu i rodzaju opieki wymaganej przez mieszkańca.
Zgodnie z obowiązującym prawem, pensjonariusz DPS-u pokrywa koszty swojego pobytu do wysokości maksymalnie 70 proc. dochodu – najczęściej emerytury. Pozostała część finansowana jest przez najbliższą rodzinę lub – jeśli bliscy nie są w stanie lub nie chcą – przez gminę, na terenie której znajduje się placówka lub z której pochodzi senior.
W przypadku Jerzego Ż. opiekę sprawuje państwowa instytucja, ale z informacji ujawnionych przez portal Onet wynika, że Karol Nawrocki, który kilka lat temu przejął jego mieszkanie w zamian za opiekę, nie ponosi żadnych kosztów związanych z jego pobytem w DPS. Tymczasem lokal wciąż znajduje się w rękach Nawrockiego, który – jak informuje jego rzeczniczka – opłaca jedynie czynsz i nie czerpie z mieszkania korzyści majątkowych.
W społecznym odbiorze ta sytuacja budzi sprzeciw. Publicznie zadawane jest pytanie: dlaczego osoba, która uzyskała prawo do mieszkania w ramach umowy opiekuńczej, nie uczestniczy obecnie w kosztach opieki nad seniorem, mimo że ewidentnie to państwo przejęło obowiązki, które pierwotnie miały być spełnione prywatnie?
Przy braku opieki ze strony rodziny, to gmina finansuje różnicę w kosztach DPS-u. W praktyce oznacza to, że podatnicy – mieszkańcy danej gminy – pokrywają część wydatków, które według pierwotnej umowy powinny spoczywać na osobie, która w zamian za pomoc przejęła majątek.
Afera ta pokazuje nie tylko potencjalny brak odpowiedzialności moralnej, ale i lukę w systemie prawnym, który nie przewiduje skutecznych mechanizmów egzekwowania umów prywatnych w przypadku opieki w zamian za majątek. Gdy senior trafia do DPS-u, a opiekun nie spełnia warunków umowy, system nie ma narzędzi, by wymusić partycypację w kosztach – o ile nie dojdzie do postępowania sądowego.
W oczekiwaniu na wyjaśnienia ze strony Karola Nawrockiego i jego sztabu pozostaje jedno – pytanie o to, czy osoba aspirująca do najwyższego urzędu w państwie może odwracać się od zobowiązań, nawet jeśli są „tylko” moralne. Szczególnie wtedy, gdy beneficjentem całej sytuacji pozostaje on sam.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.
Ten komentarz jest ukryty - kliknij żeby przeczytać.