Reklama

Karol Nawrocki zawetował ustawę o pomocy Ukraińcom. Tusk odpowiada prezydentowi


Na pozór Tuska i Nawrockiego dzieli wszystko. W rzeczywistości mają jednak sporo wspólnego - to chęć przypodobania się na siłę prawicowemu lektoratowi spod znaku Konfederacji czyli partii populistycznie skrajnych w głoszonych poglądach. O ile nie dziwi to w przypadku nowego lokatora Belwederu, to już w przypadku Platformy Obywatelskiej taki skręt w prawo może okazać się zabójczy. Doskonale pokazuje to sprawa 800 plus dla Ukraińców.


Właśnie ukazało się najnowsze badanie opinii społecznej w sprawie głośnego weta prezydenta Nawrockiego, dotyczącego ustawy o pomocy i ochrony obywateli Ukrainy na terytorium RP.

Społeczny odbiór weta Nawrockiego

Pomijając wszelkie wątki natury ideologicznej, które przy okazji wskazywał prezydent z cyklu "stop banderyzacji Polski", tak miłe uszom wszystkich Konfederatów, czyli środowisku ściśle nacjonalistycznemu, antyimigranckiemu i antyeuropejskiemu, najbardziej wybija się sprawa ograniczenia świadczenia 800 plus tylko dla tych dzieci, których rodzic lub rodzice pracują.

Niestety zarówno obóz PO, jak i skupieni wokół Nawrockiego pisowcy mówią tu jednym głosem. Ba, Platforma była w tym idiotycznym i krótkowzrocznym pomyśle pierwsza, ponieważ to właśnie kandydat PO w wyborach prezydenckich, Rafał Trzaskowski, wyjął zawleczkę z tego granatu.

Wtórował mu Donald Tusk, który publicznie potwierdzał, że pomysł prezydenta stolicy jest popierany przez rząd z premierem na czele. Co ciekawe, szef Rady Ministrów podtrzymuje swoje stanowisko i to już po zawetowaniu przez prezydenta ustawy.

Rosnąca niechęć wobec Ukraińców

Można więc powiedzieć, że tym razem POPiS gra tą samą kartą, doskonale odczytując społeczne nastroje, które w coraz większym stopniu wyrażają swoją niechęć wobec mniejszości ukraińskiej w Polsce.

Potwierdza to badanie SW Research na zlecenie Onetu, w którym przerażające 59,8 proc. ankietowanych popiera weto prezydenta, przy 25,4 będących przeciwnego zdania.

To antyukraińskie hasła powielane tysiące i więcej razy na portalach społecznościowych o wielomilionowych zasięgach. To robota konfederatów, braunistów i innej wszelkiej maści swołoczy, która szerzy nienawiść etniczną najczęściej na podstawie wyssanych z palca, fejkowych informacji.

Tyle tylko, że zarówno rząd, jak i prezydent są powoływani po to, by przede wszystkim strzec polskiej racji stanu wznosząc się ponad aktualne nastroje rozemocjonowanej gawiedzi, której nastrojami tak łatwo się dziś steruje chociażby za pomocą mediów społecznościowych.

Racja stanu kontra populizm

To właśnie racja stanu czyli patrzenie perspektywiczne z wieloletnim horyzontem nakazuje jednak bycie odpowiedzialnym czy to w roli premiera, czy prezydenta. Inaczej to tylko sprzyjanie chwilowym instynktom wyborców w imię sondażowych słupków partyjnych preferencji wyborczych.

Jakie są fakty, których nie chcą widzieć ani przy Krakowskim Przedmieściu, ani w Alejach Ujazdowskich, że o Wiejskiej nie wspomnę? Takie, że Ukraińcy ciężko pracujący nad Wisłą odpowiadają za 2,7 proc. PKB. Takie, że pobierając 800 plus są beneficjentami w postaci 2,8 mld zł wypłaconych świadczeń na 292 tysiące ukraińskich dzieci. Tymczasem wszyscy zatrudnieni na umowach o pracę czy w ramach JDG rodzice wpłacają w postaci składek ZUS i podatków osobistych do budżetu państwa niemal 20 mld zł!

Koszt świadczeń a realne wydatki państwa

Jakby tego było mało, weto Nawrockiego spowoduje odebranie świadczeń 11,2 tys. zarejestrowanych jako bezrobotnych, głównie matek z małymi dziećmi. (…) Tymczasem na dotowanie nierentownego górnictwa węgla kamiennego z kieszeni polskich i ukraińskich podatników rocznie wypływa aż 9 mld zł.

Pomijam już fakt, że bez Ukraińców stanie branża budowlana, spożywcza, handlowa jeśli chodzi o sieci sklepów i wiele innych. Tego miliona etatów nie da się zastąpić z dnia na dzień polskimi pracownikami. (…) Albo więc będziemy uprawiać ksenofobiczną politykę i stosować takież prawo, zmuszając mieszkających i pracujących w Polsce obywateli Ukrainy do masowych wyjazdów chociażby do Niemiec, albo uznamy się za progresywne, europejskie społeczeństwo, które myśli perspektywicznie.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: checkPRESS Aktualizacja: 30/08/2025 10:07
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do