
Wiele wskazuje na to, że Polska może uzyskać zgodę Stanów Zjednoczonych na użycie obrony powietrznej do zestrzeliwania nad Ukrainą rosyjskich rakiet, które będą leciały w kierunku naszej granicy. Ma to zapobiegać dotychczasowym incydentom, gdy pociski wojsk Putina naruszały polską przestrzeń powietrzną, bądź spadały na naszym terytorium. Doniesienia zza oceanu błyskawicznie skomentował szef MSZ, Radosław Sikorski, który napisał w serwisie X, d. Twitter: "Miło, gdy zarówno Republikanie, jak i Demokraci popierają polską propozycję".
Komisja Helsińska, w której zasiadają liderzy obydwu amerykańskich partii wzywa w liście do prezydenta USA, Joe Bidena, by wydał oficjalną zgodę Polsce, która jest członkiem NATO, na umożliwienie neutralizowania rakiet wystrzeliwanych przez Rosję jeszcze nad terytorium Ukrainy.
Rozszerzone możliwości i prawo do samoobrony przez polskie siły zbrojne ma z jednej strony wspomóc ukraińską obronę powietrzną, która codziennie pracuje pełną parą, a z drugiej zapewnić bezpieczeństwo mieszkańcom Polski. Tym bardziej, że doszło już do incydentów, gdy rakiety spadły już na naszą ziemię powodując tragiczne skutki.
Przypomnę, ze dokładnie przed dwoma laty w Przewodowie rakieta wystrzelona z terytorium Ukrainy zabiła dwóch mężczyzn, kolejna spadła pod Bydgoszczą na szczęście nie powodując żadnych zniszczeń. Polska opinia publiczna była wówczas mocno zbulwersowana faktem, że Polska pozostaje bezbronna wobec takich zdarzeń.
O planach rozszerzenia działań polskiej obrony powietrznej mówił minister spraw zagranicznych, Radosław Sikorski, w wywiadzie dla amerykańskich mediów miesiąc temu. I choć sprawa miała być przedmiotem dyskusji wśród naszych sojuszników w NATO, to ostatecznie sprawa spełzła na niczym, ponieważ będący wtedy sekretarzem generalnym Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg nie wyraził zgody.
Oficjalnie powodem było to, że jeśli kraj należący do NATO zacznie tego typu operacje nad Ukrainą, to może to aktywnie wciągnąć Sojusz w wojnę Rosyjsko-Ukaińską. Zwyciężył więc strach przed eskalacją. Cóż więc zmieniło się przez ostatnie kilka tygodni? Przede wszystkim doszło do zmiany na stanowisku szefa NATO, którym w tym miesiącu został Mark Rutte.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie