
Powódź w Libanie — fale wyrzucają zwłoki na ląd. Katastrofa miała miejsce w niedzielę, po obfitych deszczach, które spowodowały pęknięcie dwóch tam wodnych, uwalniając potężne masy wody powodziowej. Woda zmiatała dosłownie wszystko, co znalazła na swojej drodze, niszcząc jedną czwartą miasta Derna, położonego nad Morzem Śródziemnym.
Według Libijskiego Czerwonego Półksiężyca, liczba ofiar śmiertelnych przekroczyła już 11 tysięcy, a to tylko oficjalne dane. Wiele osób nadal pozostaje zaginionych, co sprawia, że tragedia jest jedną z największych katastrof naturalnych w historii Libii.
Najnowsze doniesienia informują, że ekipa ratunkowa z Malty znalazła na plaży kolejne setki ciał w piątek. Natalino Bezzina, kierownik maltańskiej ekipy, opisał, że "prawdopodobnie było ich około 400". Początkowo znaleziono siedem ciał, w tym trójki dzieci, w częściowo zatopionej jaskini. Kontynuując poszukiwania, natknęli się na małą zatokę wypełnioną gruzami i ciałami kilkuset osób.
Malta wysłała 72 ratowników do obszarów dotkniętych katastrofą, aby pomóc w poszukiwaniach i pomocy ofiarom.
Niestety, operacja ratunkowa wciąż jest ogromnym wyzwaniem. Ciała wielu ofiar znajdują się pod wodą, w gruzach i między kamieniami. Przeszkodą w działaniach jest również brak wystarczającej ilości personelu oraz infrastruktury do pochówku. Specjaliści ostrzegają przed możliwością wybuchu epidemii i trauma wśród mieszkańców, spowodowaną ogromem tragedii.
Lokalni mieszkańcy Derny także przeżywają horror tej katastrofy. Wielu z nich utraciło bliskich, a codziennie stykają się z ciałami ofiar. Przyjmuje się, że ta tragedia pozostawi trwałe piętno na społeczności i będzie towarzyszyć jej przez długi czas.
Niewyobrażalna tragedia, która dotknęła Dernę, wymaga długotrwałych i skoordynowanych działań ratunkowych i humanitarnych. Wielu ludzi nadal potrzebuje pomocy, a zadanie przywrócenia normalności w tym mieście będzie wymagać ogromnych wysiłków.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!