
Szef MSZ Radosław Sikorski w TVP Info skomentował zwycięstwo Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w Stanach Zjednoczonych. Sikorski podkreślił, że niezależnie od tego, kto rządzi w Waszyngtonie, a kto w Warszawie, Polska utrzymuje stabilne i dobre relacje z USA, co ma kluczowe znaczenie dla polskiej polityki zagranicznej.
W rozmowie padły pytania dotyczące przyszłości polityki międzynarodowej, zwłaszcza w kontekście wojny w Ukrainie oraz zapowiedzi Donalda Trumpa o szybkim zakończeniu konfliktu. Sikorski stanowczo zaznaczył, że Polska opowiada się za pełnym poszanowaniem suwerenności Ukrainy.
– Polska nalega, aby wszelkie decyzje dotyczące Ukrainy odbywały się z udziałem Ukrainy – powiedział Sikorski. Jego słowa podkreślają, że Polska nie zamierza wspierać żadnych decyzji dotyczących przyszłości Ukrainy, które byłyby podejmowane bez udziału władz ukraińskich.
Sikorski przyznał, że wyniki wyborów prezydenckich w USA były zaskakujące, szczególnie biorąc pod uwagę skalę poparcia dla Donalda Trumpa.
– Rzeczywiście skala zwycięstwa nie została przewidziana i jest bezprecedensowa.
– stwierdził Sikorski. Jego zdaniem szybkie przejęcie władzy przez nowego prezydenta może wpłynąć na kształt polityki międzynarodowej.
Szef MSZ zwrócił także uwagę na zaskakujące poparcie Trumpa wśród kobiet, co według niego było jednym z najbardziej nieoczekiwanych aspektów tegorocznych wyborów. – Informacja o tym, że większa część kobiet głosowała na Trumpa – to mnie zaskoczyło – dodał.
Justyna Dobrosz-Oracz pytała również Sikorskiego o potencjalne zmiany w polityce międzynarodowej oraz scenariusze, na jakie Polska powinna być przygotowana. Szczególnie istotne okazały się kwestie dotyczące wojny w Ukrainie i ewentualnych zmian w zakresie wsparcia militarnego dla Kijowa.
Donald Trump w swojej kampanii wyborczej obiecywał szybkie zakończenie wojny. Sikorski odniósł się do tej deklaracji, określając ją jako odważną, ale niepewną: – Odważne zobowiązanie publiczne podjął. Będziemy trzymać kciuki. Oczywiście z poszanowaniem interesów Ukrainy.
Jednym z kluczowych tematów poruszonych podczas wywiadu była przyszłość dostaw broni do Ukrainy, które mogą stanąć pod znakiem zapytania po zmianie administracji w Białym Domu. Sikorski zaznaczył, że obecnie realizowany jest pakiet wsparcia militarnego przyjęty przez administrację Bidena, choć z rocznym opóźnieniem.
W tej chwili realizowany jest ten pakiet przyjęty z opóźnieniem ponad rocznym. Ta broń i pieniądze będą jeszcze wypychane przez urzędującego prezydenta Bidena.
Dodaje minister spraw zagranicznych w rozmowie na antenie TVP Info.
Minister podkreślił jednak, że kontynuacja wsparcia militarnego po objęciu urzędu przez Donalda Trumpa będzie wymagała nowego głosowania w Kongresie.
– Te kontrakty są w tej chwili podpisywane. Żeby uzyskać nowy pakiet, musiałoby być nowe głosowanie w Kongresie. Z tym prezydent Trump nie będzie mieć kłopotu, pytanie, czy taki wniosek złoży – wyjaśnił Sikorski.
Kontakt z doradcami Trumpa
Sikorski przyznał, że jest w kontakcie z byłymi i obecnymi współpracownikami prezydenta-elekta w dziedzinie bezpieczeństwa. Według byłego ministra, Polska powinna uważnie monitorować zmiany w polityce zagranicznej USA, zwłaszcza w kontekście konfliktu w Ukrainie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Stanowcze zalecenie. Panie Sikorski niech się pan poda do dymisji po tym wywiadzie i nie robi z Polaków debili.
Tak mocno jąkającego się i kluczącego Sikorskiego dawno nie widziałem. Jak widać wybór Amerykanów mocno zaskoczył niektórych rodzimych polityków. Robią w pampersy i się oglądają czy za mocno nie pachnie.