
W środę o godzinie 10:00 premier Donald Tusk ma oficjalnie zaprezentować skład konstytucyjnych ministrów w ramach zapowiadanej rekonstrukcji rządu. Jak zapowiadają politycy koalicji, zmiany nie ograniczą się do personaliów – gabinet ma zostać wyraźnie „odchudzony”, a niektóre funkcje ulegną konsolidacji.
W rozmowie z TVN24 współprzewodniczący Nowej Lewicy, Włodzimierz Czarzasty, zapowiedział, że w środę ogłoszone zostaną jedynie nominacje na poziomie konstytucyjnych ministrów.
Decyzje dotyczące sekretarzy i podsekretarzy stanu mają zapadać w trybie indywidualnym – co, jak podkreślił, może potrwać dłużej.
– To są sprawy, które wymagają rozmów i konsultacji. To musi trochę trwać – zaznaczył Czarzasty.
Dziennikarze pytali również o przyszłość wiceministra spraw zagranicznych Andrzeja Szejny, również z Nowej Lewicy. Problemem pozostaje jego nadal nieuzyskany dostęp do informacji niejawnych, co – zdaniem Czarzastego – poważnie ogranicza możliwość pełnienia tej funkcji.
– Funkcjonowanie bez dostępu do informacji niejawnych jest trudne i nieefektywne – zaznaczył wicemarszałek Sejmu. – To powinno zostać zamknięte. Nie można odwlekać tej sprawy w nieskończoność – dodał.
Choć nie padły jednoznaczne zapowiedzi dymisji, słowa lidera Nowej Lewicy sugerują, że rozwiązanie kwestii Szejny jest nieuniknione i zbliża się do końca.
Według nieoficjalnych doniesień, rekonstrukcja ma doprowadzić do zmniejszenia liczby ministrów bez teki oraz usprawnienia zarządzania rządem. Niemal przesądzone jest utworzenie dwóch nowych „superresortów”:
Resort gospodarczy, którym prawdopodobnie pokieruje obecny minister finansów Andrzej Domański,
Resort energetyczny, mający skupić zadania rozproszone dotąd w kilku ministerstwach.
Ten krok ma nie tylko ograniczyć biurokrację, ale przede wszystkim poprawić koordynację działań rządu w kluczowych obszarach.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie