
Robert Bąkiewicz - lista PiS dla faszystów. Decyzja o umieszczeniu Bąkiewicza na liście wyborczej budzi wiele pytań i dyskusji. Szczególnie kontrowersyjne jest to, że były prezes Stowarzyszenia Marsz Niepodległości startować będzie z ostatniego miejsca na liście. Marek Suski, który jako szef okręgu przyjął od Bąkiewicza dokumenty kandydackie, potwierdził tę informację.
Warto zaznaczyć, że proces tworzenia listy wyborczej jest skomplikowany i wymaga wielu decyzji i negocjacji. Marek Suski wyjaśnił, że jako szefowie okręgów przedstawiają propozycje listy, a później jest ona omawiana i dokonywane pewne zmiany. W tym przypadku to Solidarna Polska, koalicjant PiS, zgłosiła Roberta Bąkiewicza na ostatnie miejsce.
Decyzja o umieszczeniu Bąkiewicza na liście wyborczej budzi wiele kontrowersji ze względu na jego przeszłość. W marcu został on skazany za użycie siły i naruszenie nietykalności cielesnej. Marek Suski jednak broni tej decyzji, argumentując, że z opisów tego wydarzenia wynika, że "naruszenie nie było jakieś bardzo wielkie". Poseł dodaje również, że nie ma zakazu kandydowania osób, które miały w życiu jakieś problemy.
Warto zaznaczyć, że Marek Suski przyznał, że przed tą sytuacją nie znał Roberta Bąkiewicza osobiście, a jego wiedza o nim opierała się na doniesieniach prasowych. Jednak podczas spotkania z kandydatem okazał się być on "kulturalnym, sympatycznym człowiekiem", co zdaje się być argumentem za jego umieszczeniem na liście wyborczej.
Decyzja PiS wzbudza kontrowersje i zapewne będzie jeszcze szeroko komentowana w kontekście zbliżających się wyborów samorządowych. Czy wyborcy zaakceptują kandydaturę Roberta Bąkiewicza zależeć będzie od wielu czynników, w tym od opinii społeczeństwa i konkurencji wyborczej w Radomiu.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!