
Rosyjskie służby wywiadowcze GRU podjęły desperacką próbę ratowania swojego agenta przed ekstradycją do Polski. Aleksander B., podejrzewany o działalność dywersyjną na terenie Polski, został zatrzymany w Bośni i Hercegowinie. Pomimo starań Moskwy dywersant wylądował w Polsce i został tymczasowo aresztowany.
Rosjanie złożyli wniosek o ekstradycję, twierdząc, że jest on pospolitym przestępcą oskarżonym o przestępstwa związane z bronią i narkotykami. Ostatecznie Aleksander B. trafił jednak do Polski, gdzie został oskarżony o współpracę z rosyjskim wywiadem oraz przygotowywanie ataków terrorystycznych.
Zatrzymanie Aleksandra B. w Bośni i Hercegowinie było ciosem dla rosyjskiego wywiadu, który podjął błyskawiczne działania w celu jego odzyskania.
Rosja oficjalnie wystąpiła z wnioskiem o ekstradycję, twierdząc, że mężczyzna jest pospolitym przestępcą poszukiwanym za przestępstwa narkotykowe i związane z nielegalnym posiadaniem broni. Był to klasyczny zabieg dezinformacyjny – Rosja chciała przejąć swojego agenta, by uniknął on ujawnienia operacji sabotażowych, które miały miejsce na terenie Polski.
Mimo rosyjskiej presji i zabiegów dyplomatycznych bośniacki wymiar sprawiedliwości zdecydował się przekazać Aleksandra B. polskim służbom. 13 lutego Rosjanin wylądował w Warszawie, a już następnego dnia sąd zdecydował o jego tymczasowym aresztowaniu na trzy miesiące.
Z ustaleń śledztwa wynika, że Aleksander B. działał na rzecz rosyjskiego wywiadu wojskowego GRU i miał na celu przeprowadzenie działań dywersyjnych. Portal Wyborcza.pl ujawnił, że jego misja koncentrowała się na testowaniu systemu dostaw paczek kurierskich w Polsce. Rosjanin miał analizować trasy przesyłek, zabezpieczenia stosowane przez firmy kurierskie oraz potencjalne luki w systemie logistycznym.
Według śledczych GRU planowało wykorzystać zdobyte informacje do przesyłania do USA i Kanady materiałów wybuchowych i łatwopalnych. Co więcej, niektóre paczki mogły zawierać zapalniki, co oznacza, że celem mogły być akty sabotażu. Część przesyłek kurierskich przewożona jest samolotami pasażerskimi, co stwarzało ogromne zagrożenie dla bezpieczeństwa setek podróżnych. Ewentualna eksplozja na pokładzie mogła doprowadzić do katastrofy lotniczej i śmierci wielu osób.
Aleksander B. został oskarżony o udział w działalności rosyjskiego wywiadu oraz przygotowywanie przestępstwa o charakterze terrorystycznym. Śledczy analizują, czy miał współpracowników oraz czy w Polsce udało się mu już przeprowadzić jakiekolwiek akcje dywersyjne.
Fakt, że rosyjskie GRU tak aktywnie walczyło o jego ekstradycję, sugeruje, że Aleksander B. posiada cenne informacje na temat operacji sabotażowych prowadzonych przez Rosję w Europie. Jego zatrzymanie może być kluczowe dla wykrycia innych rosyjskich agentów działających w regionie.
Sprawa Aleksandra B. wpisuje się w szerszy kontekst rosyjskich działań wywiadowczych na terenie Europy. W ostatnich miesiącach liczne kraje europejskie identyfikują i neutralizują rosyjskie siatki szpiegowskie. Rosja od lat wykorzystuje agentów do prowadzenia operacji sabotażowych, prób destabilizacji oraz ataków hybrydowych, mających na celu osłabienie struktur państw zachodnich.
Polska, jako kluczowy kraj wschodniej flanki NATO i sojusznik Ukrainy, znajduje się w szczególnej strefie zainteresowania rosyjskich służb. Zatrzymanie Aleksandra B. to dowód na to, że rosyjski wywiad prowadzi aktywne działania w naszym kraju i planuje operacje mogące zagrozić bezpieczeństwu międzynarodowemu.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie