Dziś Sejm RP przegłosował decyzję o odebraniu immunitetu Zbigniewowi Ziobro, byłemu ministrowi sprawiedliwości, któremu prokuratura postawiła 26 zarzutów, w tym dotyczących nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości i nadużycia władzy publicznej. Oznacza to, że poseł PiS może zostać zatrzymany i aresztowany. Decyzja wywołała falę emocji wśród posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy w mocnych słowach wyrażali swoją bezradność wobec decyzji większości parlamentarnej. Publikujemy wyniki głosowania.
Dziś Sejm RP przegłosował decyzję o odebraniu immunitetu Zbigniewowi Ziobrze, byłemu ministrowi sprawiedliwości, któremu prokuratura postawiła 26 zarzutów, w tym dotyczących nieprawidłowości w Funduszu Sprawiedliwości i nadużycia władzy publicznej. Głosowało 446 posłów, z czego za odebraniem immunitetu 256, a 185 było temu przeciw. 6 parlamentarzystów wstrzymało się od głosu.
Decyzja wywołała falę emocji wśród posłów Prawa i Sprawiedliwości, którzy w mocnych słowach wyrażali swoją bezradność wobec decyzji większości parlamentarnej. Poseł PiS, Janusz Kowalski, w serwisie X napisał: dziś na miejscu Zbigniewa Ziobro w Sejmie RP obserwuję sąd kapturowy ludzi Tuska nad znienawidzonym przez wszelkiej maści bandytów byłym ministrem sprawiedliwości. Ta bandyterka #koalicja13grudnia będzie rozliczona za 2 lata. Jak Bóg mi świadkiem!
Komentarz Kowalskiego jest jednym z przykładów emocjonalnej reakcji polityków PiS, którzy starają się przekazać swoje niezadowolenie z wyniku głosowania. Z kolei poseł Dariusz Matecki grzmiał z mównicy sejmowej: za dwa lata zobaczycie, kto jest miękiszonem i fujarą, bo już raz mogliście zobaczyć, jak ten człowiek mdlał, kiedy po niego przyszli. Pan minister Zbigniew Ziobro wróci i pokaże wam, gdzie wasze miejsce — straszył z sejmowej mównicy poseł — hejter Matecki.
Jego słowa podkreślają napięcie panujące w obozie rządzącym po decyzji Sejmu i sygnalizują, że PiS zamierza podtrzymać narrację o rzekomej krzywdzie Ziobry. Przed wejściem na salę plenarną dziennikarze rozmawiali z prezesem PiS Jarosławem Kaczyńskim, pytając o powód nieobecności Ziobry w Polsce.
Kaczyński stwierdził: proszę państwa, to jest bardzo ciężko chory człowiek i żadne fałszywe opinie lekarskie bez badań tego nie zmienią. I nie widzę żadnych powodów, żeby miałby popełniać samobójstwo — grzmiał Kaczyński. Prezes PiS podkreślił, że brak powrotu Ziobry nie oznacza ucieczki przed wymiarem sprawiedliwości, a kwestie zdrowotne pozostają priorytetem.
Wcześniej poseł Michał Wójcik apelował do kończącego swoją kadencję marszałka Sejmu, Szymona Hołowni: Panie marszałku, jeżeli pan chce ten dwuletni czas dobrze skończyć jako człowiek, który będzie zapamiętany, jako ten, dla którego prawo liczy się, to ja chciałbym panu przeczytać coś z wniosku, który był omawiany wczoraj w czasie komisji regulaminowej.
Broniąc Ziobry wskazywał, że jest "to opinia biegłego lekarza": biegła zastrzegła, że w przypadku konieczności kontynuacji leczenia Zbigniewa Ziobro leczenie takie nie będzie możliwe do prowadzenia w warunkach pozbawienia wolności. Panie Marszałku, albo droga prawa, albo droga chaosu, anarchii i łajdactwa — szalał na mównicy sejmowej Wójcik.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie