
Sikorski chce procesu za słowa Kukiza. "Przeprosiny do wieczora". Incydent z wtargnięciem białoruskich śmigłowców nad granicę Polski, który miał miejsce 1 sierpnia na Podlasiu, stał się punktem wyjścia dla kontrowersyjnych komentarzy ze strony polityków. Sikorski, europoseł i były minister spraw zagranicznych, wypowiedział się na ten temat, wyrażając swoje zaniepokojenie. Jego wypowiedź spotkała się z ostrą reakcją ze strony polityków partii rządzącej.
Paweł Kukiz, lider partii Kukiz"15, również zaangażował się w dyskusję, sugerując, że Sikorski może być w jakiś sposób zaangażowany w spisek mający na celu wciągnięcie Polski w wojnę. Jego sugestie wywołały oburzenie i odpowiedź byłego marszałka Sejmu.
Sikorski, w odpowiedzi na oskarżenia Kukiza, zażądał od niego przeprosin i zagroził sądem, jeśli tego nie zrobi. Sikorski stanowczo zaprzeczył jakimkolwiek fałszywym plotkom na swój temat i postawił na ostrą konfrontację z Kukizem.
Do tej gry włączył się także mecenas Roman Giertych, który ocenił, że Kukiz będzie musiał prosić Jarosława Kaczyńskiego, lidera partii rządzącej, o nową dotację w związku z całą sytuacją.
Sprawa wtargnięcia białoruskich śmigłowców nad Polskę była już wcześniej komentowana przez Ministerstwo Obrony Narodowej. Mówiąc o incydencie, minister Mariusz Błaszczak polecił zwiększyć liczbę żołnierzy na granicy oraz wydzielić dodatkowe siły i środki, w tym śmigłowce bojowe. Ministerstwo Spraw Zagranicznych w trybie natychmiastowym wezwało także charge d"affaires Ambasady Białorusi.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!