
Prezydent USA Donald Trump zapowiedział, że podczas nadchodzącego spotkania z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu będzie mocno naciskał na zakończenie konfliktu w Strefie Gazy. Jednocześnie podkreślił, że Stany Zjednoczone pozostają nieugięte wobec Iranu i zapowiedział, że uzyskają „wszystko, czego chcą” w rozmowach dotyczących irańskiego programu nuklearnego.
W rozmowie z dziennikarzami podczas wizyty w nowym ośrodku imigracyjnym na Florydzie, Donald Trump odniósł się do planowanego spotkania z szefem izraelskiego rządu.
Podkreślił, że zamierza być stanowczy i jednoznacznie dać do zrozumienia, iż oczekuje zakończenia wojny Izraela z Hamasem.
Prezydent zaznaczył jednak, że Benjamin Netanjahu również dąży do zakończenia konfliktu. Spotkanie obu polityków zaplanowano na poniedziałek, 7 lipca.
Trump zapewnił, że jego administracja wywiera skuteczną presję na Teheran. Stwierdził, że ataki USA na obiekty związane z irańskim programem jądrowym miały znaczący wpływ na spowolnienie tego programu o kilka lat. Dodał, że dotkliwe sankcje gospodarcze praktycznie uniemożliwiają Iranowi dalsze działania.
Wyraził jednocześnie nadzieję na przyszły dialog, ale tylko pod warunkiem, że Iran zdecyduje się na odbudowę kraju i porzucenie wrogiej polityki. Trump ocenił, że jeśli Teheran chce „być normalnym państwem”, to droga do rozmów pozostaje otwarta.
Podczas wcześniejszej wypowiedzi na terenie ośrodka imigracyjnego, Trump skierował ostre słowa pod adresem mediów. Zagroził dziennikarzom zarzutami za publikowanie – jego zdaniem – fałszywych informacji na temat skutków amerykańskich bombardowań w Iranie.
Szczególną uwagę poświęcił CNN, krytykując ich relację o aplikacji służącej do lokalizacji funkcjonariuszy służb imigracyjnych. Były prezydent nie wykluczył postępowania wobec osób zaangażowanych w jej promowanie.
Miejscem, w którym padły te deklaracje, był nowo otwarty ośrodek detencyjny na Florydzie, który sam Trump określił mianem „aligatorowego Alcatraz”. Obiekt ma być demonstracją zaostrzenia polityki imigracyjnej i odstraszającym symbolem dla tych, którzy próbują nielegalnie przekroczyć granicę USA.
Pomimo że Trump nie sprawuje obecnie funkcji prezydenta, jego zapowiedzi i spotkania o wyraźnie międzynarodowym charakterze, wskazują na aktywny udział w kształtowaniu przyszłych kierunków amerykańskiej polityki zagranicznej – szczególnie w obliczu nadchodzących wyborów prezydenckich.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie