
Afera RARS wstrząsa polską opinią publiczną nie tylko z powodu zarzutów o nieprawidłowości finansowe, lecz również ze względu na zarzuty wobec adwokatów reprezentujących podejrzanych. Ostre pytania wobec roli Bartosza Lewandowskiego, prawnika zaangażowanego w obronę niektórych oskarżonych w sprawie RARS, postawił dziennikarz Grzegorz Jakubowski. Pokazał też screen, który wskazuje, ile pieniędzy mec. Lewandowski zarobił współpracując z ministerstwem Ziobry.
W swoim wpisie zasugerował, że działania Lewandowskiego mogą nie być prowadzone wyłącznie w interesie jego klientów, co budzi kontrowersje w środowisku prawniczym.
Justyna Gdańska, podejrzana w sprawie nieprawidłowości w RARS, w rozmowie z portalem WP przyznała, że miała wątpliwości co do zaangażowania swojego prawnika, poleconego jej przez byłego prezesa RARS, Michała K.
Wyraziła rozczarowanie, że podczas przeglądania akt jej pełnomocnik zwracał uwagę głównie na informacje niezwiązane z jej sytuacją, co budzi podejrzenia, że adwokat działał na rzecz interesów osób wyżej postawionych w hierarchii.
„Gdy czytaliśmy z adwokatem akta, zauważyłam, że notuje wszystko, tylko nie to, co jest związane ze mną” – opowiedziała Gdańska w wywiadzie dla WP. Jej słowa sugerują, że w sprawach związanych z przestępczością zorganizowaną podejmowane są działania, które umożliwiają wpływ osobom wysoko postawionym na wybór adwokatów dla niżej usytuowanych podejrzanych, aby zdobyć potrzebne informacje i zabezpieczyć własną linię obrony.
W tle sprawy Gdańskiej pojawia się również postać adwokata Bartosza Lewandowskiego, który reprezentował Pawła S., innego podejrzanego w aferze RARS. Jakubowski zasugerował, że Lewandowski – aktywny na platformach społecznościowych, często komentujący sprawy o charakterze politycznym – mógł nieświadomie ujawniać szczegóły linii obrony oraz prywatnych kontaktów ze swoim klientem.
Wywołało to obawy, czy faktycznie kierował się wyłącznie interesem swojego klienta, czy też interesem środowisk politycznych, w których działa. Lewandowski jest czołowym prawnikiem związanym z Ordo Iuris oraz beneficjentem zleceń od Ministerstwa Sprawiedliwości.
W myśl zasad etyki adwokackiej adwokat zobowiązany jest działać wyłącznie w interesie swojego klienta, z pełną starannością i niezależnością – pisze Jakubowski. Niedopuszczalne jest ujawnianie szczegółów sprawy publicznie, jeśli mogłoby to zaszkodzić klientowi, a także podejmowanie działań, które mogą prowadzić do konfliktu interesów. Pojawiające się w tej sprawie sygnały o działaniach prawnika dla innych celów niż obrona klienta uderzają w fundamenty zaufania publicznego wobec zawodu adwokata.
Obserwatorzy zwracają uwagę, że obecność Lewandowskiego na platformach społecznościowych, gdzie zamieszczał komentarze dotyczące sprawy, rodzi pytania o zachowanie poufności. Niektórzy wskazują, że konto prawnika w mediach społecznościowych mogło być prowadzone przez osoby trzecie, co dodatkowo zwiększa obawy o rzetelność i profesjonalizm reprezentacji.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie