Prokuratura Okręgowa Warszawa–Praga poinformowała o zakończeniu śledztwa dotyczącego okoliczności śmierci Barbary Skrzypek, wieloletniej współpracowniczki prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego. Postępowanie, które trwało od marca, zostało formalnie umorzone z uwagi na brak przesłanek wskazujących na popełnienie przestępstwa.
Jak przekazała rzeczniczka Prokuratury Okręgowej Warszawa–Praga, prok. Karolina Staros, analiza materiału dowodowego wykluczyła, by do zgonu Skrzypek przyczyniły się osoby trzecie.
Biegli ustalili, że śmierć nastąpiła w wyniku zawału serca spowodowanego zaawansowanymi zmianami miażdżycowymi, a sam zawał miał wystąpić kilka godzin przed zgonem.
Prokuratura podkreśliła, że od przesłuchania Barbary Skrzypek minęły trzy dni, dlatego nie można wiązać tego wydarzenia z jej nagłym pogorszeniem stanu zdrowia. W ocenie śledczych nie zaistniały także żadne inne czynniki zewnętrzne, które mogłyby wpłynąć na jej śmierć.
Duże emocje polityczne wzbudził sam fakt, że do przesłuchania Skrzypek doszło tuż przed jej śmiercią. Politycy Prawa i Sprawiedliwości sugerowali, że stres mógł odegrać kluczową rolę, zwłaszcza że świadek nie został dopuszczony do udziału swojego pełnomocnika. Tymczasem prokuratura jednoznacznie stwierdziła, iż "stres związany z udziałem w przesłuchaniu nie spowodował zawału serca".
Śledczy uznali, że zgon był wynikiem procesów chorobowych trwających od lat, a nie bezpośrednią konsekwencją czynności procesowych prowadzonych przez prok. Ewę Wrzosek w ramach śledztwa dotyczącego spółki Srebrna i planowanej inwestycji wieżowców w Warszawie.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie