
Wybory przesunięte - Tusk nie ma wątpliwości. "Doniósł mi ktoś niemal z Pałacu Prezydenckiego, że po moim wezwaniu do marszu 1 października, oni już podjęli decyzję, żeby wybory przesunąć" - powiedział Donald Tusk. Polityk podkreślił, że ludzie nie ulegną takiej próbie i nie poddadzą się. Wyraził stanowczy sprzeciw wobec ewentualnej zmiany terminu wyborów, które są zaplanowane na 13 listopada.
Zachęcając uczestników spotkania, by wzięli udział w planowanym "marszu miliona serc" 1 października w Warszawie, Donald Tusk zaapelował o pokazanie władzy, że opozycja ma siłę i gotowość do przejęcia rządzenia w Polsce. "Musimy pokazać, że jesteśmy gotowi do zwycięstwa i uporządkowania Polski po tej spaleniźnie, jaką nam PiS zgotował" - stwierdził były premier.
Jednak w ocenie Tuska, najbliższe tygodnie mogą przynieść jeszcze większe napięcie polityczne. Lider PO wskazał, że obecna partia rządząca będzie w tych dniach stawiać bezpieczeństwo jako kluczowy temat i straszyć możliwością konfliktu zbrojnego. Tusk wskazał na możliwość wykorzystania kwestii bezpieczeństwa oraz sytuacji na Białorusi jako pretekstu do zablokowania demokratycznych procedur w Polsce, zwłaszcza jeśli partia rządząca zacznie odczuwać zagrożenie dla swojego wyniku w wyborach.
Wyniki zbliżających się wyborów w Polsce będą kluczowe dla dalszego losu kraju. Walka o władzę i przyszłość Polski toczy się na wielu frontach, a emocje i kontrowersje są na porządku dziennym. Warto jednak pamiętać, że to wyborcy decydują o przyszłości swojego kraju, a uczestnictwo w wyborach jest fundamentalnym obowiązkiem obywatelskim. Czas pokaże, jak potoczą się wydarzenia i jakie będą wyniki wyborów, które wyznaczą kolejny etap w historii Polski.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!