Reklama

Zakup Pegasusa ujawniony przez błąd służb. Szokujące słowa dyrektora NIK, Tomasza Sordyla

Tomasz Sordyl, Dyrektor Departamentu Porządku i Bezpieczeństwa Wewnętrznego Najwyższej Izby Kontroli (NIK), przedstawił w piątek przed sejmową komisją śledczą ds. Pegasusa swoje stanowisko w sprawie zakupu i wykorzystania tego kontrowersyjnego oprogramowania. Jak wynika z jego zeznań, sprawa Pegasusa ujrzała światło dzienne z powodu naruszenia standardów finansowania działań służb specjalnych.

Tomasz Sordyl wskazał, że gdyby nie złamanie zasad finansowania operacji służb specjalnych, kontrolerzy NIK nigdy nie mieliby dostępu do dokumentacji związanej z zakupem Pegasusa.

„Kontrolerzy nie mają dostępu do funduszu operacyjnego, z którego standardowo finansowane są działania operacyjno-rozpoznawcze” – wyjaśnił Sordyl.

Według świadka, przypadek związany z Pegasusem to tylko fragment większego problemu, jakim jest brak nadzoru nad funkcjonowaniem służb specjalnych w Polsce.

Nieprawidłowości w zakupie Pegasusa

Świadek podkreślił, że środki na zakup Pegasusa zostały przekazane z Funduszu Sprawiedliwości do Centralnego Biura Antykorupcyjnego (CBA) w sposób nietransparentny.

„Przekazanie tych środków odbyło się w sposób niezgodny z zasadami transparentności. Takie wydatki powinny być kontrolowane, nawet jeśli są niejawne” – dodał Sordyl.

Pod dokumentem zatwierdzającym przekazanie środków podpisał się Michał Woś, wówczas wiceminister sprawiedliwości.

Utrudnienia w pracy kontrolerów NIK

Sordyl wspomniał również o trudnościach, jakie napotkali kontrolerzy NIK podczas badania sprawy. Wskazał, że najgorzej układała się współpraca z Agencją Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW) oraz koordynatorem służb specjalnych Mariuszem Kamińskim. Zdaniem świadka, utrudnianie pracy NIK miało charakter celowy.

Pegasus jako narzędzie inwigilacji

Pegasus to zaawansowany system stworzony przez izraelską firmę NSO Group, który umożliwia inwigilację poprzez smartfony. Dzięki temu oprogramowaniu można podsłuchiwać rozmowy, uzyskać dostęp do e-maili, zdjęć czy nagrań, a także korzystać z kamer i mikrofonów urządzeń.

System miał być wykorzystywany do walki z terroryzmem i zorganizowaną przestępczością, jednak w Polsce pojawiły się kontrowersje związane z jego użyciem wobec osób publicznych.

 

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: PAP
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do