
Zaporoska elektrownia zagrożona. Kijów kolejny raz w ostatnich tygodniach ostrzega przed możliwą akcją sabotażową w największej elektrowni jądrowej Europy. Kyrylo Budanow, szef ukraińskiego wywiadu wojskowego, wcześniej informował, że zniszczenie systemów chłodzących reaktorów przez Rosję mogłoby spowodować stopienie się wrażliwych elementów w ciągu 10 godzin do 2 tygodni, prowadząc do skażenia radioaktywnego na niewyobrażalną skalę.
Wołodymyr Zełenski, prezydent Ukrainy, powtórzył ostrzeżenie, wyrażając swoje zaniepokojenie faktem, że społeczność międzynarodowa może zbyt lekko podchodzić do zagrożenia związanego z potencjalną katastrofą w Zaporożu.
Obecnie ukraińskie źródła ponawiają niepokojące doniesienia dotyczące elektrowni, która od początku pełnowymiarowej inwazji stanowi obiekt rosyjskiego szantażu. Tym razem jednak nie chodzi o zniszczenie systemów chłodzenia reaktorów, lecz o prowokację.
Według serwisu Ukrinform, przedstawiciel rosyjskiego koncernu Rosenergoatom oskarżył Kijów o rzekomy plan "ataku w nocy 5 lipca na Zaporoską Elektrownię Atomową przy użyciu broni precyzyjnego rażenia i dronów kamikaze".
Według informacji ukraińskiego dowództwa, na dachu dwóch bloków energetycznych elektrowni umieszczono elementy, które mogą być ładunkami wybuchowymi. Jeśli doszłoby do eksplozji, prawdopodobnie nie spowodowałaby uszkodzeń bloków, ale symulowałaby ostrzał z zewnątrz, za który Moskwa oskarżyłaby Ukrainę.
Ukraińskie siły zbrojne zapewniają, że działają zgodnie z normami prawa międzynarodowego, obserwują i kontrolują sytuację oraz są gotowe do działania w każdych warunkach. W komunikacie wojskowym podkreślono, że "żadna prowokacja wroga nie przejdzie".
W związku z tymi doniesieniami, ukraiński resort ochrony zdrowia wydał instrukcje dotyczące postępowania w razie wybuchu na terenie elektrowni. Mieszkańcy strefy objętej skutkami potencjalnej katastrofy zostali poinstruowani, jak się przygotować do ewakuacji.
Ukrinform donosi również o obecności rosyjskich laboratoriów radiacyjnych, które zaobserwowano w Mariupolu i Enerhodarze. Ukraińskie media informują, że "Rosatom oficjalnie potwierdza swoje plany wysadzenia Zaporoskiej Elektrowni Atomowej tej nocy".
Na terenie elektrowni w Zaporożu przebywają wysłannicy Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej, którzy jak dotąd nie informowali o żadnym zagrożeniu dla obiektu. Nie jest jednak jasne, do jakich części kompleksu mają dostęp, zważywszy na obecność rosyjskich żołnierzy i pracowników koncernu państwowego Rosatom, którzy zajęli elektrownię od marca ubiegłego roku.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!