Reklama

Zełenski - CIA ma z nim problem

07/07/2023 06:20

Amerykańska Centralna Agencja Wywiadowcza (CIA) znalazła się w trudnym położeniu w związku z zaangażowaniem w wojnę w Ukrainie. Zarządzanie wszystkimi stronami zaangażowanymi pośrednio lub bezpośrednio w konflikt staje się niezwykle skomplikowane. Intencje prezydenta Rosji Władimira Putina i ukraińskiego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego nie są jasne, co utrudnia działania wywiadu. Polska natomiast odgrywa istotną rolę w pomocy Stanom Zjednoczonym w utrzymaniu sieci szpiegowskiej, dzięki czemu CIA otrzymuje ważne informacje. Materiał opublikowany w amerykańskim wydaniu tygodnika "Newsweek" przedstawia zakulisowe działania USA w tej sprawie, ujawniając, że sytuacja jest bardziej złożona, niż się wydawało.

Zełenski - CIA ma z nim problem. Według "Newsweeka", jednym z najważniejszych tajemnic toczącej się wojny jest to, ile CIA nie wie o prawdziwych intencjach Putina i Zełenskiego. Obecnie działania amerykańskiego wywiadu rozciągają się na tyle sfer, że niemożliwe jest ich objęcie w ramach jednej agencji. Przez trzy miesiące dziennikarze tygodnika prowadzili śledztwo, w trakcie którego rozmawiali z kilkunastoma analitykami i pracownikami wywiadu.

Stany Zjednoczone znalazły się w nietypowej sytuacji, ponieważ są zaangażowane w wojnę, w której nie biorą i nie mogą brać czynnego udziału. Priorytetem administracji prezydenta Bidena jest zapewnienie bezpieczeństwa Amerykanom i zapewnienie Rosji, że nie będzie eskalacji konfliktu. Jednak agenci CIA nie zaprzeczają, że wywiad uczestniczy w konflikcie od samego początku, starając się utrzymać delikatną równowagę między wsparciem dla Ukrainy a nieprzekraczaniem wyznaczonych granic przez Waszyngton, który jasno zadeklarował, że żołnierze amerykańscy nie będą uczestniczyć w konflikcie. Działania zbyt agresywne mogłyby prowokować Putina.

Polska pomaga CIA - w zamian otrzymujemy cenne informacje

Stany Zjednoczone podtrzymują funkcjonowanie dwóch sieci logistycznych - jednej publicznej, obejmującej porty w Polsce, Holandii i Niemczech, przez które przepływają towary dla Ukrainy, oraz drugiej tajnej, zwaną "szarą flotą", która transportuje broń i sprzęt wspierający operacje CIA w Ukrainie.

Jednym z głównych problemów, z jakimi boryka się CIA, jest Ukraina. Zełenski stał się prawdziwym ekspertem w politycznym manipulowaniu konfliktem, aby osiągać swoje cele. Musi jednak przestrzegać zasad gry, które są w dużej mierze ustalane przez Waszyngton i siedzibę CIA - Langley. Kijów zaakceptował, że nie może zaatakować Rosji na jej terytorium, ale w trakcie trwania wojny Ukraińcy wielokrotnie pokazywali, że będą testować granice swoich ofensywnych działań. To budzi poważne obawy w Stanach Zjednoczonych.

CIA nie miała wiedzy o planowanym ukraińskim ataku rakietowym na Most Krymski ani o późniejszym ataku na bazę lotnictwa Engels w Rosji. Agencja była również zdezinformowana co do swojego rzekomego udziału w tajemniczych zabójstwach wysokich rangą osób w hierarchii biznesowo-politycznej Rosji oraz sabotażu obiektów przemysłowych. Niektóre z tych działań miały źródło w wewnętrznych tarciach w Rosji, ale inne były wynikiem działań Ukrainy. Nie udało się jednak ustalić, jak bardzo Zełenski był zaangażowany w te działania.

Zełenski - CIA ma z nim problem. "Stany muszą lawirować"

Amerykanie muszą nie tylko zmierzyć się z kwestiami wywiadowczymi, ale także balansować między partnerami z NATO. Niektóre kraje, takie jak Polska i Wielka Brytania, są skłonne podjąć większe ryzyko w konfrontacji z Rosją, podczas gdy inne kraje nie podzielają gotowości Stanów Zjednoczonych i Ukrainy do utrzymywania konfliktu. W tym kontekście Polska odgrywa istotną rolę, jako że posiada trzecią co do wielkości placówkę CIA w Europie.

W obliczu tych wyzwań CIA staje się bardziej zależna od informacji przekazywanych przez swoje partnerstwo z Polską. Dowodem na to są wydarzenia z 15 listopada, kiedy to na Przewodów spadł pocisk, a szef CIA, William Burns, wracał z spotkania w Ankarze ze swoim rosyjskim odpowiednikiem, Siergiejem Naryszkinem. Amerykanie obserwowali każdy ślad termiczny rakiet odpalanych podczas trwania konfliktu, i błyskawicznie ocenili, że pocisk S-300 wystrzelono z ukraińskiej wyrzutni. Informacja ta została przekazana Polsce, choć Zełenski publicznie zaprzeczał jej prawdziwości.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Reklama

Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do