Reklama

Ziobro nie uznaje komisji ds. Pegasusa. Pluje państwu w twarz

Zbigniew Ziobro nie uznaje komisji ds. Pegasusa, od której otrzymał wezwanie do stawiennictwa. "Ta kartka byłaby nawet zabawna, a jej autorzy niezłymi dowcipnisiami, gdyby nie to, że zgodnie z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego posłowie tej „niby komisji” popełnili właśnie przestępstwo m. in. z art. 231 Kodeksu karnego" - pisze w swoich mediach społecznościowych polityk. To kolejny cios wyprowadzony przez byłego szefa resortu sprawiedliwości pod adresem komisji i jawne ignorowanie jej działań. Jak dodaje "10 września TK stwierdził, że zakres działania sejmowej komisji śledczej ds. Pegasusa jest niezgodny z Konstytucją i usunął ją z porządku prawnego. Posłowie podszywający się pod nieistniejącą komisję poniosą za to odpowiedzialność karną - to kwestia czasu. Wyślę każdemu z nich kopię wyroku TK, żeby potem nie mogli bronić się przed sądem, że nie wiedzieli".

Podobno ciężko chory, ale sił ma mnóstwo - jedno wielkie oszustwo

Warto w tym miejscu przypomnieć, że Ziobro 14 października nie stawił się na przesłuchanie przed komisją, mimo że został skutecznie zawiadomiony. Zamiast tego wyprodukował na portalu "X", d. twitter posta, w którym oskarżył premiera Donalda Tuska o znęcanie się nad ciężko chorym człowiekiem.

NIe uznał za stosowne przesłać członkom komisji żadnego usprawiedliwienia. W zamian "pochwalił się" w sieci zdjęciami swoich wnętrzności, które zostały uznane przez opinię publiczną za "pornografię medyczną". Szybko okazało się, że to czystej wody manipulacja i gra na wywołanie współczucia, bowiem zdjęcia pochodzą sprzed roku, a podobno ciężko chory Ziobro tego samego dnia czuł się na tyle dobrze, że samodzielnie pojechał samochodem paręset kilometrów, by zeznawać w prokuraturze.

Nowa taktyka, już nie na ciężko chorego

Gdy wyszły na jaw manipulacje zmagającego się z nowotworem Ziobry, ten zmienił taktykę, by nie stawić się 4 listopada na przesłuchanie przed komisją badającą aferę Pegasusa. Teraz gra w grę Jarosława Kaczyńskiego, który ogłosił niedawno, że po wyroku TK posłowie PiS nie mają prawa pojawiać się przed komisją.

Tylko, że komisja na posiedzeniu 14 października przegłosowała ukaranie Ziobry za brak stawiennictwa i zagroziła, że ignorowanie kolejnych wezwań zakończy się przymusowym doprowadzeniem przez policję. Zapowiada się więc ciekawa batalia, w której komisja ds. Pegasusa będzie musiała wykazać się większą determinacją niż dotychczas, by się publicznie nie ośmieszyć.

Dotychczasowe przesłuchania bez fajerwerków

Jak dotąd komisja zdołała przesłuchać m.in. Michała Wosia i prezesa PiS, Jarosława Kaczyńskiego, który według wielu komentatorów swoją postawą podczas przesłuchania ośmieszył komisję i to jego mowy wygłaszane przed kamerami podczas przesłuchania przebiły się do szerszej publiczności, a nie potencjalnie podchwytliwe pytania członków komisji.

Wydaje się, że tę batalię Kaczyński po prostu wygrał. Czy kolejnym zwycięzcą okaże się człowiek, który złamał wiele karier niewinnych ludzi i teraz bezczelnie śmieje się komisji w twarz? Najbliższy czas pokaże, bo według procedury zabawa w kotka i myszkę właśnie się skończyła. To czas, by komisja wytoczyła najcięższą broń, jaką posiada w zakresie swoich kompetencji czyli rozwiązanie siłowe.

 

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: checkpress.pl Aktualizacja: 08/11/2024 11:29
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do