
Zespół ds. rozliczeń PiS zapowiedział złożenie zawiadomienia do prokuratury w związku z podejrzeniami o polityczne powiązania i nadużycia finansowe dotyczące zatrudnienia żony prezesa PKOI, Radosława Piesiewicza, w państwowym banku. Działania Piesiewicza znalazły się również pod lupą Ministerstwa Sportu, które domaga się ujawnienia szczegółów dotyczących wydatków związanych z delegacjami na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
Katarzyna Kierzek-Koperska, wiceprzewodnicząca zespołu ds. rozliczeń PiS, poinformowała na platformie X, że zespół złoży zawiadomienie do prokuratury w związku z doniesieniami o zatrudnieniu żony Radosława Piesiewicza.
Według informacji, jakie podaje Onet.pl, zatrudnienie to miało być wynikiem politycznych powiązań między Piesiewiczem a Jackiem Sasinem, ówczesnym ministrem aktywów państwowych, odpowiedzialnym za spółki Skarbu Państwa. Kierzek-Koperska zasugerowała, że Piesiewicz mógł wykorzystać swoje wpływy polityczne, aby zapewnić żonie lukratywną posadę doradcy zarządu w PKO SA.
To nie jedyne zarzuty kierowane pod adresem prezesa PKOI. Posłanka Katarzyna Kierzek-Koperska kilka dni wcześniej zapowiedziała, że zespół, w którym zasiada, planuje złożenie zawiadomienia do prokuratury dotyczącego możliwego nadużycia środków publicznych przez członków zarządu PKOI.
Zarzuty dotyczą m.in. wykorzystywania funduszy PKOI, które pośrednio lub bezpośrednio pochodzą z budżetu państwa, do finansowania prywatnych potrzeb rodzin działaczy komitetu, w tym samego prezesa.
Działania Radosława Piesiewicza znalazły się również pod lupą Ministerstwa Sportu. W ubiegły poniedziałek minister sportu Sławomir Nitras poprosił prezesa PKOI o dostarczenie dokumentacji dotyczącej składu delegacji poszczególnych związków na igrzyska olimpijskie w Paryżu.
Prośba ta wynikała z narastającej krytyki w mediach, która sugerowała, że sportowcy mieli gorsze warunki pobytowe w porównaniu do działaczy PKOI.
Początkowo Radosław Piesiewicz odmówił przekazania informacji o zakwaterowaniu i pobycie delegacji komitetu na igrzyskach olimpijskich w Paryżu, jednak po naciskach ze strony Ministerstwa Sportu zmienił swoje stanowisko. W poniedziałek zapowiedział, że po zliczeniu wszystkich kosztów wszystkie dokumenty zostaną przedstawione opinii publicznej.
Nie wstydzimy się niczego, nie będziemy niczego ukrywać. Wszystko będzie transparentnie pokazane, na co zostały wydane środki PKOI.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie