
W sprawie dotyczącej publikacji tajnych materiałów Wojska Polskiego i Ministerstwa Spraw Zagranicznych, śledczy przygotowują zarzuty wobec historyka i publicysty Sławomira Cenckiewicza. Jak donosi "Gazeta Wyborcza", postępowanie obejmuje nie tylko kwestie wojskowe, ale również działalność Cenckiewicza w archiwach MSZ.
Dziennikarze GW sprawdzili, jak Cenckiewicz w czasie rządów PiS ujawniał nielegalnie tajne informacje z MSZ.
Wiosną 2023 roku Cenckiewicz, pełniący funkcję dyrektora Wojskowego Biura Historycznego, otrzymał półetatowe stanowisko archiwisty w MSZ. Choć pensja wynosiła 3 tysiące złotych miesięcznie, bardziej znaczący był dostęp do zasobów archiwalnych ministerstwa. Specjalnie dla niego utworzono stanowisko "specjalisty ds. historyczno-dokumentacyjnych", pozbawione mnożnikowych ograniczeń, co w praktyce dawało mu większą swobodę działania.
Z doniesień "GW" wynika, że zadaniem Cenckiewicza i jego współpracownika, Łukasza Cięgotury, było przeszukiwanie dokumentów w poszukiwaniu kompromitujących materiałów na polityków Platformy Obywatelskiej, w tym Donalda Tuska i Radosława Sikorskiego, którzy pełnili kluczowe funkcje w latach 2007–2015.
To niejedyny wątek śledztwa. 8 maja 2025 roku Sławomir Cenckiewicz usłyszał zarzuty w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej. Dotyczą one współudziału w ujawnieniu w 2023 roku przez ówczesnego ministra obrony narodowej Mariusza Błaszczaka fragmentów operacyjnych planów wojskowych. Materiały te zostały również wykorzystane w serialu publicystycznym TVP "Reset", którego współautorami byli Cenckiewicz i Michał Rachoń.
Wątek związany z MSZ jest jednak znacznie szerszy. Według informacji "Gazety Wyborczej", dokumenty, do których uzyskano dostęp, wykraczają poza sprawy wojskowe. W śledztwie mogą pojawić się nowe osoby podejrzane, w tym były szef MSZ Zbigniew Rau oraz urzędnicy, którzy umożliwili dostęp do zastrzeżonych materiałów.
Śledztwo opiera się również na zeznaniach złożonych w toku dochodzenia dotyczącego afery wizowej. Istotną rolę mają odgrywać relacje Piotra Wawrzyka, byłego wiceministra spraw zagranicznych, oraz jego asystenta Edgara K.
Postępowanie, które nabiera coraz szerszego zasięgu, może stać się jednym z najpoważniejszych śledztw dotyczących nielegalnego obchodzenia procedur tajności państwowych dokumentów. Jeśli zarzuty zostaną potwierdzone, może to mieć poważne konsekwencje zarówno dla Sławomira Cenckiewicza, jak i innych zaangażowanych w sprawę osób.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie