Reklama

Atak na konwój WHO w obwodzie chersońskim. Pojazdy ONZ spłonęły


Światowa Organizacja Zdrowia poinformowała o ataku na konwój z pomocą medyczną dla mieszkańców Biłozerki w obwodzie chersońskim. Dwie z czterech ciężarówek przewożących zaopatrzenie zostały trafione podczas wyładunku i doszczętnie spłonęły.


Do zdarzenia doszło we wtorek, a dzień później przekazał o nim opinii publicznej dyrektor generalny WHO, Tedros Adhanom Ghebreyesus.

Pojazdy oznakowane jako ONZ zaatakowane

Według Matthiasa Schmale, szefa lokalnego biura ONZ ds. Koordynacji Pomocy Humanitarnej, atak przeprowadziły wojska rosyjskie przy użyciu dronów. Ciężarówki były wyraźnie oznaczone symbolami ONZ, co miało jednoznacznie wskazywać na ich humanitarny charakter.

Na szczęście żaden z członków konwoju nie odniósł obrażeń. Straty materialne są jednak poważne, a transportowana pomoc nie trafiła do potrzebujących.

„Poważne naruszenie prawa międzynarodowego”

Schmale, którego wpis w mediach społecznościowych przywołał szef WHO, ocenił, że atak na konwój humanitarny jest poważnym naruszeniem prawa międzynarodowego i może być kwalifikowany jako zbrodnia wojenna.

Tedros zaapelował o zaprzestanie podobnych działań wobec pracowników organizacji humanitarnych. – Musimy chronić tych, którzy niosą pomoc najbardziej potrzebującym – podkreślił.

Region pod ciągłym ostrzałem

Obwód chersoński, leżący na północ od Krymu, od wielu miesięcy należy do najbardziej intensywnie atakowanych części Ukrainy. Tylko w minioną niedzielę w wyniku rosyjskiego ostrzału w regionie zginęły dwie osoby.

Atak na konwój WHO pokazuje, że w tej części kraju niebezpieczeństwo dotyczy nie tylko ludności cywilnej, ale również międzynarodowych misji niosących pomoc.

Obserwuj nas na Obserwuje nas na Google NewsGoogle News

Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!

Źródło: PAP
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo checkPRESS.pl




Reklama
Wróć do