Niedzielny poranek na londyńskim lotnisku Heathrow przyniósł niespodziewany i groźny incydent. Na wielopoziomowym parkingu przy terminalu 3 doszło do użycia substancji, którą – według wstępnych ustaleń policji – był gaz pieprzowy. W wyniku działania środka drażniącego ucierpiało 21 osób, z czego pięć zostało przewiezionych do szpitala na dodatkowe badania. Służby podkreślają, że ich życiu nie zagraża niebezpieczeństwo.
Londyńskie pogotowie ratunkowe przekazało, że poszkodowani zgłaszali przede wszystkim duszności, pieczenie oczu i podrażnienia skóry. W związku z liczbą rannych na miejsce skierowano liczne zespoły ratownictwa medycznego i jednostki policji metropolitarnej.
Według wstępnych ustaleń śledczych zdarzenie nie miało charakteru przypadkowego. Policja informuje, że doszło do konfliktu między grupą mężczyzn, którzy – jak wskazują świadkowie – znali się wcześniej. W trakcie kłótni jedna z osób rozpyliła gaz w kierunku kilku uczestników zajścia, a następnie cała grupa uciekła z miejsca zdarzenia.
Uzbrojeni funkcjonariusze zatrzymali już jednego podejrzanego. Trwa pościg za kolejnymi trzema mężczyznami, którzy – jak ustalono – brali udział w ataku. Policja wykluczyła motyw terrorystyczny, co było szczególnie ważne w kontekście wrażliwości obiektów lotniskowych na tego typu incydenty.
Choć sytuacja na parkingu wywołała znaczną mobilizację służb, nie wpłynęła na funkcjonowanie terminalu. Odloty z Heathrow odbywają się zgodnie z rozkładem, a podróżni nie musieli mierzyć się z dodatkowymi opóźnieniami.
Utrudnienia pojawiły się jednak na drogach dojazdowych. Władze krajowe zdecydowały o tymczasowym zamknięciu zjazdu z autostrady M4 prowadzącej w kierunku portu lotniczego. Problemy odczuli także pasażerowie londyńskiego metra, w tym linii Elizabeth Line, gdzie odnotowano opóźnienia i zmiany w organizacji ruchu.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie