
W czasie trwających wyborów prezydenckich dziennikarz WP Patryk Michalski opisał w mediach społecznościowych incydent, do którego doszło w jednej z warszawskich komisji. Jak relacjonuje, otrzymał kartę do głosowania bez wymaganego stempla komisji wyborczej. – Dostałem nieostemplowaną kartę do głosowania, na co natychmiast zareagowałem.
Sprawa została zgłoszona do odnotowania w protokole komisji – napisał w swoim poście na platformie X Michalski.
Patryk Michalski, znany dziennikarz polityczny, poinformował na portalu X, że zagłosował w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 283 w Warszawie. Jednak przebieg głosowania okazał się daleki od standardowego.
— „Idźmy na wybory! Ja już byłem i przeżyłem szok” — napisał, apelując jednocześnie do innych wyborców, by dokładnie sprawdzali otrzymywane karty do głosowania.
Michalski relacjonuje, że otrzymał kartę bez czerwonego stempla komisji, co jest jednoznacznie określone w przepisach jako powód do uznania głosu za nieważny. Jak dodał, „jedna z członkiń miała pod ręką kilka kart do wydawania i przynajmniej dwie również nie miały czerwonego stempla. Inna członkini komisji też miała pod ręką nieostemplowaną kartę do wydania”. Tylko część członków komisji miała przy sobie wyłącznie prawidłowe, ostemplowane karty.
Po odkryciu nieprawidłowości, dziennikarz zażądał odnotowania sprawy w oficjalnym protokole komisji wyborczej.
— „Sprawa została zgłoszona, zażądałem odnotowania nieprawidłowości w protokole. Skandaliczne zaniedbanie komisji” — podsumował.
Nie wiadomo jeszcze, czy inne osoby również otrzymały wadliwe karty i nie zwróciły na to uwagi. Wybory trwają, a tego typu przypadki mogą mieć realny wpływ na ważność oddanych głosów.
Zgodnie z przepisami Kodeksu wyborczego, każda karta do głosowania musi zawierać pieczęć obwodowej komisji wyborczej oraz nadrukowany odcisk pieczęci Państwowej Komisji Wyborczej (lub odpowiedniego konsulatu za granicą). Brak pieczęci komisji skutkuje automatycznie unieważnieniem głosu, nawet jeśli wyborca prawidłowo zaznaczył swój wybór.
Incydent pokazuje, jak ważne jest, by każdy wyborca przed wrzuceniem karty do urny sprawdził, czy dokument jest kompletny i opatrzony wymaganym stemplem. Nawet drobne przeoczenia komisji mogą prowadzić do unieważnienia głosów i zakłócić proces wyborczy.
Choć sytuacja miała miejsce w jednej z komisji w Warszawie, może stanowić przestrogę dla wszystkich komisji i głosujących w kraju.
Chcesz być na bieżąco z wieściami z naszego portalu? Obserwuj nas na Google News!
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie